Air France KLM, Norwegian, SAS i Finnair notują zyski i kontynuują reformy

Bardzo dobre wyniki finansowe Air France KLM. Norwegian, SAS i Finnair też są z nad kreską. Czy pomogło wyłącznie i tanie paliwo?

Publikacja: 18.02.2016 14:47

Bardzo dobre wyniki finansowe Air France KLM. Norwegian, SAS i Finnair też są z nad kreską.

Bardzo dobre wyniki finansowe Air France KLM. Norwegian, SAS i Finnair też są z nad kreską.

Foto: Bloomberg

Raczej nie. Bo paliwo nadal ma być tanie, a prezes Air France KLM, Alexandre de Juniac, informując 18 lutego o zysku operacyjnym na poziomie 816 mln euro jednocześnie zapowiedział, że francuską część przewoźnika czekają nowe ostre cięcia zatrudnienia. Pracę ma stracić 1,4 tys. zatrudnionych, głównie pracowników pokładowych i naziemnych. Program ma się rozpocząć w przyszłym tygodniu od ogłoszenia możliwości dobrowolnych odejść.

O zyskach za ubiegły rok informują także trzej przewoźnicy skandynawscy — SAS (zysk operacyjny 264 mln euro), Norwegian (100 mln euro) i Finnair (90 mln euro). W wypracowaniu lepszych wyników pomogły nie tylko oszczędności, ale i znalezienie niszy w lotniczym biznesie. Trzy lata temu te linie kanibalizowały się i spekulowano kto kogo przejmie. Tymczasem Norwegian założył bazy także w Wlk Brytanii i Hiszpanii oraz postawił na niskokosztowe przewozy za Atlantyk. SAS po ostrych cięciach połączeń (dzisiaj w swojej ofercie ma tylko 10 proc, więcej miejsc, niż Norwegian) skupił się na centrum przesiadkowym w Kopenhadze, dokąd pasażerów dowożą mu tanie linie należące do tej samej grupy. Finnair przy wsparciu lotniska w Helsinkach znalazł niszę w przewozach z Europy do Azji. Atrakcyjność linii zwiększyła się dzięki flocie Airbusów 350.

Zdaniem analityków CAPA Aviation i Finnair i SAS są dowodem, że linie tradycyjne mają przyszłość w światowym lotnictwie. A ewenementem, że wspólnie z Norwegianem „wycięły" ze Skandynawii Ryanaira, który ma w tym regionie jedynie 6 procentowy udział.

Z nieoficjalnych informacji, bo nowy prezes Lotu Rafał Milczarski odmawia rozmów z mediami wynika, że koszty tnie głębiej, niż dotychczas także i polski LOT. Po raz kolejny. I że nowe kierownictwo ogląda jeszcze dokładniej, niż poprzednik każdą wydawaną złotówkę, a analizując strategię poprzedników, nie czeka na dopływ pieniędzy z którejś z państwowych firm, z którą może być połączony. Teraz więc trzeba czekać na kolejny krok i nową strategię. Przykłady SAS i Finnaira pokazują, że może się udać.

Tyle, że czas ucieka. Bo już wszystkie linie lotnicze na świecie czeka nieprzyjemna niespodzianka. Organizacja Narodów Zjednoczonych poinformowała o przygotowywanych normach czystości dla samolotów. Takie normy dla transportu samochodowego obowiązują już od 23 lat i są kosztowne i dla producentów i dla kierowców. Dla linii lotniczych to sygnał, że jeśli któraś z nich ma paliwożerną flotę, musi się pospieszyć z jej wymianą, bo różnice pomiędzy starszymi i najnowszymi modelami są ogromne. Dla porównania Boeing 767, który był we flocie Lotu spalał zależnie od warunków o 15-20 proc. paliwa więcej, niż dreamliner, który go zastąpił.

Jak informuje ICAO, lotnicza agencja należąca do ONZ normy spalania miałyby obowiązywać wszystkie maszyny w roku 2028. Czyli wymiana floty musi się rozpocząć praktycznie już.

Raczej nie. Bo paliwo nadal ma być tanie, a prezes Air France KLM, Alexandre de Juniac, informując 18 lutego o zysku operacyjnym na poziomie 816 mln euro jednocześnie zapowiedział, że francuską część przewoźnika czekają nowe ostre cięcia zatrudnienia. Pracę ma stracić 1,4 tys. zatrudnionych, głównie pracowników pokładowych i naziemnych. Program ma się rozpocząć w przyszłym tygodniu od ogłoszenia możliwości dobrowolnych odejść.

O zyskach za ubiegły rok informują także trzej przewoźnicy skandynawscy — SAS (zysk operacyjny 264 mln euro), Norwegian (100 mln euro) i Finnair (90 mln euro). W wypracowaniu lepszych wyników pomogły nie tylko oszczędności, ale i znalezienie niszy w lotniczym biznesie. Trzy lata temu te linie kanibalizowały się i spekulowano kto kogo przejmie. Tymczasem Norwegian założył bazy także w Wlk Brytanii i Hiszpanii oraz postawił na niskokosztowe przewozy za Atlantyk. SAS po ostrych cięciach połączeń (dzisiaj w swojej ofercie ma tylko 10 proc, więcej miejsc, niż Norwegian) skupił się na centrum przesiadkowym w Kopenhadze, dokąd pasażerów dowożą mu tanie linie należące do tej samej grupy. Finnair przy wsparciu lotniska w Helsinkach znalazł niszę w przewozach z Europy do Azji. Atrakcyjność linii zwiększyła się dzięki flocie Airbusów 350.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Niemiecki superpociąg lepszy od francuskiego TGV
Transport
Kubańska linia lotnicza bez paliwa. Zmuszona do zawieszenia działalności
Transport
Lotniczy dress code. Jak się ubrać na podróż samolotem
Transport
Gorszy kwartał Lufthansy (strajki) i Air France-KLM
Transport
Rosyjscy hakerzy znów w akcji. Finnair wstrzymuje loty
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił