Polska kolej pożegnała kryzys wywołany koronawirusem i odzyskała utraconych w ostatnich dwóch latach pasażerów. Według raportu, który we wtorek ma przedstawić Urząd Transportu Kolejowego, w 2022 r. z pociągów skorzystało 342,2 mln osób, o 6,3 mln więcej w porównaniu z poprzedzającym pandemię rokiem 2019.
Jeszcze w pierwszym kwartale ub. roku nic nie zapowiadało tak dobrego wyniku. W styczniu i w lutym, choć frekwencja poprawiła się do tych samych miesięcy rok wcześniej, to przed pandemią była jednak wyższa. – Dopiero począwszy od marca, liczba podróżnych w poszczególnych miesiącach przewyższała wartości z 2019 r., 2020 r. oraz z 2021 r. – informuje w raporcie UTK. Najlepszym miesiącem okazał się październik, w którym do pociągów wsiadło 32,8 mln osób. To był zarazem najlepszy październikowy wynik, odkąd UTK prowadzi statystki. Co prawda, dwa ostatnie miesiące ub. roku zakończyły się niewielkimi, kilkuprocentowymi spadkami w ujęciu miesiąc do miesiąca, ale w przewozach pasażerskich to sezonowa reguła.
Czytaj więcej
W ciągu 2 tygodni zapadnie decyzja w sprawie cen biletów kolejowych. Premier powiedział na konferencji prasowej, że najlepiej byłoby, gdyby ceny powróciły do poziomu sprzed podwyżki.
Liderem polskiego rynku pozostaje Polregio, które przewiozło 87,2 mln pasażerów, o jedną czwartą więcej niż przed pandemią. Natomiast rekordowym wzrostem frekwencji może pochwalić się Łódzka Kolej Aglomeracyjna, gdzie liczba wsiadających do pociągów spółki podskoczyła wobec 2019 r. aż o 44,4 proc. Bardzo dobry wynik wypracowało także PKP Intercity: spółka przewiozła niemal 59 mln pasażerów, co w porównaniu do 2019 r. daje wzrost o jedną piątą.
Pomogły drogie paliwa
Ubiegłoroczny wzrost frekwencji to efekt kilku kluczowych czynników. – Wynikał z mocnego luzowania pandemicznych obostrzeń oraz bardzo wysokich cen paliw, co skłoniło do wyboru kolei w codziennych dojazdach i w podróżach na wakacje – tłumaczy Michał Beim z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, ekspert warszawskiego Instytutu Sobieskiego.