Na rynku kurierskim nie ma sentymentów – dwie państwowe spółki, PKN Orlen oraz Poczta Polska (PP), zamiast kooperować, rywalizują ze sobą. Walka idzie o wart ponad 17 mld zł rynek KEP (kurier, ekspres, paczka), a bronią jest sieć punktów odbioru, w tym automaty paczkowe.
Obowiązująca wcześniej umowa o współpracy, w ramach której przesyłki PP można było odbierać na stacjach płockiej spółki w całym kraju, wygasła i strony nie zamierzają jej odnawiać. Zamiast tego budują konkurencyjną infrastrukturę. Poczta Polska – po rozwodzie z Orlenem – rozszerzyła właśnie sieć punktów odbioru o sklepy Groszek oraz Arhelan (należące do Eurocash). Państwowy koncern paliwowy z kolei nad Wisłą buduje własną sieć automatów paczkowych, zaś w Niemczech postawił właśnie na wsparcie ekspansji takich maszyn należących do jednego z największych rywali PP na polskim rynku – firmy DHL.
Ostra walka o paczki
Niemiecki gigant (część Deutsche Post) na stacjach Orlenu za naszą zachodnią granicą zamierza dynamicznie rozbudować sieć swoich automatów paczkowych. Ich liczba do 2023 r. wzrośnie z obecnych około 160 do ponad 300. Jak wskazuje Piotr Guział, który od 2019 r. kieruje Orlen Deutschland, maszyny pojawią się na więcej niż co drugiej stacji polskiego koncernu. Były burmistrza Ursynowa, który w 2018 r. wycofał się z wyścigu o fotel prezydenta Warszawy, a w wyborach wsparł kandydaturę Patryka Jakiego, tłumaczy, że współpraca z DHL to wynik priorytetów Orlenu, który chce stawiać na rozwój usług dodatkowych dla kierowców.
Czytaj więcej
Przez kilka lat obie firmy współpracowały w zakresie odbioru paczek. Teraz po cichu każda poszła...