90 proc. kwoty należnej za te pojazdy pochodzi z programu Zielony Transport Publiczny (alokacja w wysokości 1,3 mld zł wyczerpała się w 2 tygodnie do 18.01.2021). W parafowanej w środę umowie zakup dotyczy 15 pojazdów, a kolejne 10 traktowane jest opcjonalnie. Rzeczniczka MPK Poznań tłumaczy też kwestie związane z paliwem do autobusów wodorowych. Dotychczas fakt, że najbliższa od Poznania stacja dystrybuująca wodór dla pojazdów znajduje się w Berlinie był główną barierą we wprowadzeniu tego typu zasilania do komunikacji miejskiej. Przedstawicielka MPK informuje, że dzisiaj osobna umowa zawarta latem gwarantuje zaopatrzenie MPK w "błękitne paliwo" z PKN Orlen. Koncern zobowiązuje się w niej do budowy stacji paliw w pobliżu największej zajezdni znajdującej się przy ulicy Mogileńskiej. Gdyby inwestycja nie zakończyła się do końca przyszłego roku (termin dostaw pierwszych pojazdów), to w umowie zapisano, że paliwo wodorowe z Płocka będzie dostarczane w inny sposób. Według Agnieszki Smoguleckiej, gwarancje Orlenu dla poznańskiego przewoźnika obowiązywać mają przez 15 lat.
Czytaj więcej
Unijne rządy hojnie dotują wodorowe autobusy, co nie uszło uwadze przemysłu. Nowym graczem na rynku ogniw wodorowych stanie się Impact, który zaoferuje ogniwa Itochu oraz Toshiba.
MPK Poznań jest spółką samorządu miejskiego. Obecny przy podpisywaniu umowy Jacek Jaśkowiak - prezydent Poznania- nie ukrywał satysfakcji z podpisania kontraktu. „Poznańska komunikacja zbiorowa wkracza w erę wodoru- mówił. Niebawem do floty MPK Poznań dołączą autobusy elektryczne z wodorowym ogniwem paliwowym, które pełni funkcję „elektrowni” na pokładzie pojazdu. To historyczny moment dla poznańskiego transportu publicznego, który staje się coraz bardziej przyjazny dla środowiska. Jednocześnie jest to kolejny ważny krok na drodze do osiągnięcia neutralności klimatycznej, do której konsekwentnie dążymy, prowadząc i wspierając działania proekologiczne, a także promując takie postawy wśród mieszkańców naszego miasta” - przekonywał prezydent Poznania.
Krzysztof Dostatni- prezes MPK- zwracał uwagę, przede wszystkim, na swoistą elastyczność tego taboru. Ogniwa wodorowe wraz z zainstalowanymi tu 5 zbiornikami (łączna pojemność 1560 l) na ten gaz pozwalają, jego zdaniem, na pokonanie, minimum, 350 km trasy. Na jednym tankowaniu- podkreślał. Proces napełniania wszystkich zbiorników ma trwać jedynie 10 min. Te parametry, według prezesa, pozwalają kierować ten tabor na dowolne linie, zgodnie z potrzebami. Obecnie, elektryczne autobusy MPK mogą kursować tylko tam, gdzie na pętlach funkcjonują stacje zasilania. Nowy tabor nie będzie miał takich ograniczeń.
Prezes Dostatni wskazywał również na to, że zakup autobusów na "błękitne paliwo" przybliża firmę do spełnienia nałożonych norm w zakresie elektromobilności. "W 2028 roku zeroemisyjne powinno być 30 proc. autobusowego taboru- mówił. - "Obecnie to 18 proc., a po dostawach „wodorowców” wskaźnik ten sięgnie 25 proc." Efekt ten - zdaniem prezesa- wynikać ma z wycofywaniu z eksploatacji -wraz z dostawami bezemisyjnych pojazdów- taboru MPK charakteryzującego się najniższymi parametrami dotyczącymi emisji zanieczyszczeń.