W rzeczywistości liczba wydanych maszyn wynosi 435, bo producent musiał odliczyć dwie sztuki, które przekazał wprawdzie w 2021 r. Rosjanom, ale te maszyny zostały w Tuluzie, bo Rosja została objęta sankcjami za inwazję na Ukrainę. W ostatnim kwartale Airbus musi przekazać klientom 265 maszyn, jeśli chce wykonać zmniejszony plan dostaw 700 sztuk w całym roku. „To nie jest wymagające założenie IV kwartału” — stwierdził w nocie analityk Sash Tusa.

Tradycyjnie dostawy nabierają tempa pod koniec roku — stwierdził Reuter, ale przedstawiciele branży zwracają teraz uwagę, że trudno przewidzieć zachowanie się łańcuchów dostaw po miesiącach zakłóceń z powodu pandemii, zwiększonych działaniami wojennymi w Ukrainie. We wrześniu Airbus zanotował zamówienia na 13 samolotów, co dało od początku roku liczbę brutto 856, a po rezygnacjach 647.

Prezes Guillaume Fary powiedział na spotkaniu z brytyjskimi szefami firm w UK Aviation Club w Londynie, że Airbus zamknął rozdział publicznego sprzeciwu wobec brexitu z okresu referendum w 2016 r. i podkreślił, że jego firma będzie nadal produkować skrzydła samolotów w Walii i korzystać w znacznym stopniu z silników Rolls-Royce. — Nie zamierzamy tego zmieniać — dodał.

Francuz ma też nadzieję, że sąsiedzi zza Kanału nie zapomną z kolei o jego śmigłowcach i sprzęcie kosmicznym. Londyn ogłosił przetarg na naziemne urządzenia programu wojskowej łączności satelitarnej Skynet 6, Francuzi liczą, że uda im się odeprzeć konkurencję Amerykanów i zachować strategiczną odgrywaną od 20 lat w programie Skynet 5. Brytyjczycy planują też zakup do 44 średnich śmigłowców, które zastąpią Pumy i inne modele, a na tym konkurencyjnym rynku większe szanse wygrania kontraktu ma włoska firma Leonardo, dominująca na brytyjskim rynku. Airbus zaczyna dopiero tam wchodzić ze swoim H175.