Realizacja projektu uruchomienia produkcji polskiego e-auta Izera utknęła w miejscu. Po raz kolejny przekładane są terminy przejęcia gruntu pod fabrykę, natomiast samo rozpoczęcie produkcji, ostatnio planowane na 2024 r., wydaje się kompletnie nierealne. Realizująca przedsięwzięcie spółka ElectroMobility Poland (EMP) nie chce podawać konkretnych informacji: ani o przyczynach opóźnień, ani o ewentualnych zmianach związanych z przedsięwzięciem, ze względu na nową sytuację rynkową. A takie są nieuniknione, m.in. z uwagi na spowodowane wojną w Ukrainie komplikacje w łańcuchach dostaw i problemach z półprzewodnikami.
Późno, coraz później
– Zlecone analizy dotyczą zapewnienia alternatywnych możliwości pozyskiwania wybranych części i komponentów oraz optymalizacji procesu projektowania samochodu w oparciu o planowaną technologię – informuje Paweł Tomaszek, dyrektor ds. komunikacji i rozwoju biznesu EMP. Jak twierdzi, o szczegółach harmonogramu projektu spółka będzie informować dopiero po ogłoszeniu dostawcy platformy oraz pozyskaniu praw do terenu, gdzie ma stanąć fabryka.
Ta druga kwestia – proces wymiany terenów pomiędzy Lasami Państwowymi a Jaworznem – ciągnie się od ubiegłego roku. Przyjęta jeszcze w ub. roku kontrowersyjna rządowa specustawa pozwoliła pozyskać należące do Lasów grunty pod budowę zakładu – ok. 118 hektarów. Ale finału wymiany nie widać. Według Lasów Państwowych ma to być skomplikowana procedura. – Dokumentacja została dokładnie przeprocesowana, Lasy Państwowe, jako zarządca mienia Skarbu Państwa, dochowały wszystkich wymogów wynikających z obowiązujących przepisów. W tej chwili trwają ostateczne prace nad weryfikacją dokumentów i przygotowaniem aktu notarialnego – informuje Marek Mróz, w 2020 r. rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach. Jaworzno podaje przybliżony termin. – Jestem przekonany, że najpóźniej do końca III kwartału tego roku uda się podpisać umowę notarialną i dokonać zamiany gruntów – mówi Filip Szatanik, rzecznik urzędu miasta.
Czytaj więcej
Uporczywe problemy z dostawami podzespołów i rosnące ceny surowców zmusiły Teslę do kolejnej zmiany cennika w USA i Chinach. Również General Motors zwiększył o ponad 6 tys. dolarów cenę nowego elektrycznego Hummera.
Dużo bardziej niepokojący jest brak informacji o postępach w sprawie platformy pod budowę izery. To najważniejszy i najdroższy element konstrukcyjny, na którym powstaje samochód. Dostawcą ma być zagraniczny koncern. Podpisanie z nim umowy, co miało nastąpić już w końcu ub. roku, byłoby początkiem strategicznej współpracy przyspieszającej realizację projektu. Dziś nie wiadomo, czy EMP negocjuje z jednym czy kilkoma dostawcami. Spółka utrzymuje, że dodatkowe analizy, które wstrzymywały wybór platformy, mają być na ukończeniu.