Ławrow cierpi z powodu lotniczych sankcji. Unijne ograniczenia bolą Rosjan

Z powodu unijnych sankcji nałożonych na rosyjskie lotnictwo minister spraw zagranicznych Rosji nie jest w stanie dolecieć do Genewy na rozmowy rozbrojeniowe — informuje rosyjska agencja TASS.

Publikacja: 14.04.2022 11:46

Siergiej Ławrow

Siergiej Ławrow

Foto: AFP

Do Szwajcarii nie można dolecieć inaczej niż przelatując przez wspólnotowe terytorium, a Bruksela zamknęła swoją przestrzeń dla rosyjskich samolotów innych, niż z pomocą humanitarną, a ostatnio nałożyła sankcje na 21 przewoźników, w tym linię Rossija, której wydzielona część jest oficjalnym przewoźnikiem rosyjskiego rządu. Siergiej Ławrow nie mógł polecieć także liniami Turkish Airlines i Air Serbia, które nadal latają do Rosji, bo obie linie zobowiązały się do zablokowania Rosjanom możliwości przesiadek na inne połączenia na swoich lotniskach. Byłaby to zresztą kuriozalna sytuacja, w której Ławrow zaakceptowałby nałożone na swój kraj sankcje.

— Niestety Narody Zjednoczone nie są w stanie stworzyć sytuacji, w której delegacja rosyjska z naszym ministrem spraw zagranicznych na czele mogła przyjechać do Genewy na spotkanie z Komisją ds. Rozbrojenia ONZ oraz z Radą Praw Człowieka ONZ. Taką odpowiedź otrzymaliśmy od Sekretarza Generalnego ONZ — ubolewała rzeczniczka rosyjskiego resortu spraw zagranicznych, Maria Zacharowa.

— W sytuacji, kiedy nasze europejskie kraje sąsiedzkie zamknęły przestrzeń powietrzną dla rosyjskich samolotów, lot z rosyjską delegacją nie jest w stanie wystartować. A przecież nasza delegacja nie leci do Genewy na wystawę dzieł sztuki czy dyskusję o problemach ochrony środowiska, ale na rozmowy rozbrojeniowe — dodała Zacharowa.

Lotnicze sankcje nałożone na Rosję przez zachód mocno dotknęły także przemysł lotniczy tego kraju. Jeszcze kilka dni temu Rosjanie zapowiadali, że nie będą mieli problemów z zastąpieniem zagranicznych komponentów i pierwsze MC-21 oraz Suchoje SSJ wyprodukowane wyłącznie z rosyjskich części zostaną dostarczone przewoźnikom w połowie 2023 roku.

Teraz dyrektor generalny Rostecu, Siergiej Czemiezow przyznał, że będzie to możliwe dopiero w 2O24 roku, ponieważ dopiero wtedy będą gotowe odpowiednie silniki PD-14 rosyjskiej produkcji. Oba typy maszyn mają wiele części wspólnych z Boeingami i Airbusami a w ich produkcji brali udział eksperci z tych firm.

— Dopiero w 2024 roku będziemy gotowi do zastąpienia zachodnich silników i wyprodukowania 20 samolotów rocznie — mówił Czemiezow deputowanym. A to oznacza, że produkcja będzie mniejsza, niż wcześniej planowano, bo sam Czemiezow zapewniał, że w 2025 Rostec będzie w stanie dostarczyć 25 nowych maszyn. —Technologicznie jesteśmy przygotowani do produkowania nawet po 40 SSJ rocznie — przekonywał.

Czytaj więcej

Wyspy Jersey zablokowały majątek Abramowicza,

Do Szwajcarii nie można dolecieć inaczej niż przelatując przez wspólnotowe terytorium, a Bruksela zamknęła swoją przestrzeń dla rosyjskich samolotów innych, niż z pomocą humanitarną, a ostatnio nałożyła sankcje na 21 przewoźników, w tym linię Rossija, której wydzielona część jest oficjalnym przewoźnikiem rosyjskiego rządu. Siergiej Ławrow nie mógł polecieć także liniami Turkish Airlines i Air Serbia, które nadal latają do Rosji, bo obie linie zobowiązały się do zablokowania Rosjanom możliwości przesiadek na inne połączenia na swoich lotniskach. Byłaby to zresztą kuriozalna sytuacja, w której Ławrow zaakceptowałby nałożone na swój kraj sankcje.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Transport
Airbusom i Boeingom rosyjskich linii grozi aresztowanie za granicą
Materiał Promocyjny
Podróżuj ekologicznie! Program Fundusze Europejskie dla zrównoważonej mobilności
Transport
Rynek hulajnóg dodał gazu. Grozi mu hamowanie?
Transport
Sebastian Mikosz: CPK, czyli jak przykryć katastrofę
Transport
Trudna zima Ryanaira. Linie tną kolejne połączenia
Materiał Promocyjny
„Skoro wiemy, że damy radę, to zróbmy to”. Oto ludzie, którzy tworzą Izerę
Transport
Airbus otwiera nowy dział. Ambitne plany koncernu
Transport
Staną pociągi w dwóch województwach. Kolejarze Polregio zapowiadają strajk