Ruch pasażerski na warszawskim Lotnisku im. Chopina wzrósł w lipcu rok do roku o 13 proc., do 1,38 mln osób. Od początku 2016 r. wzrost sięga 9 proc. To jeden z najlepszych wyników w Europie.
Tyle że tak dynamiczny rozwój stwarza problemy, bo port może się „zatkać". Według prognoz w 2030 r. w Polsce odprawionych zostanie ok. 60 mln pasażerów, dwukrotnie więcej niż w 2015 r. (30,15 mln). Z tego przynajmniej, tak jak dziś, ponad jedna trzecia na Lotnisku im. Chopina (11,2 mln w 2015). Tym samym osiągnie ono granicę możliwości, które przewidują odprawę nie więcej niż 25 mln pasażerów. Dalszy rozwój jest ograniczony ze względu na położenie w granicach miasta: nie ma gdzie dobudować nowych pasów. Nie za bardzo można też rozbudować terminal, który już jest mocno wydłużony.