Airbus zastanawia się nad A350 cargo

Airbus sonduje linie lotnicze, czy poprą ewentualną produkcję samolotu A350 w wersji cargo, bo e-handel zwiększa popyt na transport towarów. Wkroczyłby wtedy w domenę Boeinga.

Publikacja: 13.03.2021 14:34

Airbus zastanawia się nad A350 cargo

Foto: Bloomberg

Byłby to pierwszy samolot towarowy najnowszej generacji maszyn z włókna węglowego, pozwoliłby ustabilizować produkcję segmentu szerokokadłubowego, który mocno ucierpiał z powodu pandemii — uważa Reuter. Podjęcie prac nad nim zależy jednak od znalezienia dostatecznej liczby klientów, którzy postawią na zmienny popyt na przewozy frachtu w okresie najpoważniejszego pogorszenia się sytuacji sektora lotniczego i osłabienia finansów przewoźników. — Zawsze staramy się rozwijać produkty, ale nie wypowiadamy się o konkretnych programach — stwierdził rzecznik Airbusa.

Popyt na przewozy ładunków, stały przed kryzysem z koronawirusem, wystrzelił, gdy klienci w krajach objętych ograniczeniami zaczęli masowo korzystać z e-handlu, jednak analitycy ostrzegają, że może być chwiejny i narażony na długotrwałe spadki. Normalnie około połowy światowego frachtu jest przewożone w lukach samolotów pasażerskich, ale zapaść w tym transporcie zwiększyła zależność na świecie od samolotów towarowych i przerabianych na takie maszyn pasażerskich.

Airbusowi udało się wyprzedzić Boeinga w segmencie maszyn pasażerskich, ale nie odniósł sukcesu w osłabieniu pozycji amerykańskiego rywala w dziedzinie samolotów towarowych. Niemal 15 lat temu zrezygnował z opracowania A380 w wersji cargo, a od grudnia, gdy turecka linia MNG Airlines zrezygnowała z kupna trzech A330F, nie otrzymał nowego zamówienia na takie samoloty. Boeing dostarczył ponad 260 B747 F oraz 202 konkurencyjnych 8777F wobec 38 francuskich A330F.

Nie po raz pierwszy pojawia się sprawa nowego samolotu towarowego. Najnowszym projektem na deskach kreślarskich w Tuluzie jest nieco dłuższa wersja szlagierowego A350-900. Opracowanie go wiąże się z wyzwaniami technicznymi, bo trzeba wmontować klapę ładowni w kompozytowym kadłubie, aby samolot mógł konkurować z B787 Dreamliner. Specjaliści twierdzą, że cięcie kompozytu jest trudniejsze od cięcia aluminium, ale Airbus może odnieść korzyści z takiej decyzji — uważanej swego czasu za kosztowną — budowania A350 z paneli kompozytowych a nie z beczkowanych części kadłuba jak w przypadku B787.

Przedstawiciele sektora oceniają, że Airbus potrzebowałby zamówień na ok. 50 takich maszyn, aby przystąpić do prac nad nową wersją, co kosztowałoby jakieś 2-3 mld dolarów. Prezes Guillaume Faury chce tymczasem doprowadzić do dużej restrukturyzacji i kierować środki na prace nad największym wąskokadłubowym samolotem pasażerskim — A321XLR.

Perspektywa samolotu towarowego jest kusząca, bo ten rynek jest lepszy od spadku popytu na duże samoloty, co zmusiło Airbusa i Boeinga do zmniejszenia ich produkcji. W ostatnim roku ponad jedna trzecia sprzedanych samolotów Boeinga była w wersji cargo. Ten sam kryzys wywołał z drugiej strony nadmiar niewykorzystanych maszyn pasażerskich, które można taniej przerobić na towarowe. To oznacza, że decyzja o pracach nad nowym musi być dobrze przemyślana i uzasadniona.

Richard Evans, starszy doradca w brytyjskiej firmie Ascend by Cirius uważa, że możliwość powstania A350F jest teraz większa niż rok temu, bo produkcja zwykłych A350 zmalała, a rynek maszyn cargo jest jasnym punktem. Ten samolot nie pojawi się szybko, a tymczasem może skłonić Boeinga do opracowania wersji towarowej B777X, choć i w tym wypadku może dojść do opóźnień z jeep certyfikacją.

Transport
Ryanair gotowy zrezygnować z 330 boeingów. To efekt ceł Trumpa
Transport
Rosjanie chcą skopiować model Airbusa. Przekonali już Białoruś
Transport
CPK przyspieszy wypłatę odszkodowań za wywłaszczenia
Transport
Dassault Aviation ma co robić. Rafale Marine dla Indii
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Transport
Spirit AeroSystems wraca do Boeinga, ale Airbus przejmie dział cywilny
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne