Jak zaznacza, równolegle z rynkiem taxi rozwija się jednak szara strefa, generowana przez przewoźników bez uprawnień (w taki sposób działają np. Uber czy Taxify). – W samej stolicy jest ich ponad 6 tys. To wyzwanie, z którym muszą zmierzyć się zwłaszcza rządzący. Trzeba uregulować przepisy w taki sposób, by równo podlegały im wszystkie podmioty wykonujące taką samą usługę przewozową – dodaje Urban.
Sytuację ma unormować nowelizacja ustawy o transporcie. Wprowadzi ona m.in. konieczność posiadania licencji przez kierowców świadczących usługi przewozu osób. Część operatorów krytykuje jednak fakt, że pozostawiono gminom decyzję o przeprowadzeniu egzaminu z topografii. – To działanie archaiczne. Każdy z nas ma w smartfonie GPS i dzięki nowym technologiom może sprawnie omijać korki – tłumaczy Alex Kartsel, szef Taxify Polska.
Ustawa uderzy w Ukraińców
Coraz częściej usługi przewozu osób przez aplikację w naszym kraju świadczą obcokrajowcy. Jak pokazują badania firmy Selectivv, już aż 35 proc. kierowców Ubera w Polsce stanowią Ukraińcy. Od niedawna przybywa również kierowców z Bangladeszu i Pakistanu, którzy dotąd widoczni byli na ulicach głównie jako rowerzyści – dostawcy jedzenia w ramach usługi Uber Eats. Wiele wskazuje jednak, że napęd rozwoju nowoczesnych usług przewozu osób, czyli obcokrajowcy, zostanie zahamowany. Projektowana przez resort infrastruktury ustawa o transporcie wprowadza bowiem dla kierowców obowiązek posiadania licencji. Dotąd wystarczyło, że mieli ważną polisę OC, sprawny samochód i działalność gospodarczą. Eksperci uważają, że dodatkowe koszty za certyfikat kompetencji zawodowych i oczekiwanie na ewentualny egzamin mogą zniechęcać do tej pracy. Ich zdaniem może to być istotne szczególnie dla imigrantów, zwłaszcza zza wschodniej granicy. Obecnie w Polsce przebywa ponad 2 mln osób z Ukrainy. Według Andrzeja Kubisiaka, dyrektora Zespołu Analiz i Komunikacji w Work Service, przedstawiciele najliczniejszej mniejszości narodowej w Polsce starają się maksymalnie wykorzystać czas, który spędzają w naszym kraju. – Wielu Ukraińców przyjeżdża do Polski na sześć miesięcy na podstawie oświadczenia o powierzeniu pracy. W tym czasie chcą zarobić jak najwięcej, dlatego jeśli ich pracodawca nie daje im możliwości, by pracować ponad osiem godzin dziennie, szukają jeszcze pracy dodatkowej, właśnie m.in. w charakterze kierowcy – tłumaczy Kubisiak.
Jarosław Grabowski prezes zarządzający, iTaxi
Rynek przewozu osób w Polsce rozwija się bardzo dynamicznie, a pasażerowie coraz chętniej korzystają z aplikacji jako preferowanego rozwiązania. Nie ma w tym nic dziwnego, gdyż oferujemy im skrócony czas zamawiania, wygodną płatność przez aplikację i transparentną informację o koszcie przejazdu. Wyzwań, przed którymi stoi branża, jest wiele, a wśród nich m.in. uregulowania prawne, koszty działalności, nowe modele biznesowe czy zmiany wywołane technologią. Wejście w życie przepisów służących poprawie jakości powietrza w miastach i wprowadzenie stref „eko", gdzie będą wjeżdżać bezpłatnie tylko taksówki, a z czasem tylko te niskoemisyjne, to szansa, ale i wyzwanie. Z tego też powodu już teraz inwestujemy we flotę aut hybrydowych i elektrycznych.