Kim jest kierowca Ubera? Sprawdziliśmy

Przewóz osób zamawiany przez aplikację to dynamicznie rozwijający się w Polsce rynek. Tacy operatorzy, jak amerykański Uber, niemieckie mytaxi, rodzime iTaxi czy estońsko-chiński Taxify, skutecznie zepchnęli tradycyjne korporacje taksówkowe do głębokiej defensywy.

Aktualizacja: 31.07.2018 06:09 Publikacja: 30.07.2018 16:06

Kim jest kierowca Ubera? Sprawdziliśmy

Foto: Bloomberg

Firma Selectivv, która specjalizuje się w monitorowaniu i analizie danych ze smartfonów, zbadała specjalnie dla „Rz” blisko 2 mln użytkowników aplikacji w Polsce. Dzięki temu udało się wygenerować obraz przeciętnego kierowcy i pasażera korzystającego z takich usług.

Czytaj także: Rekord Ubera. Odnotował już 10 miliardów przejazdów 

Okazuje się, że aż 93 proc. prowadzących auta Ubera to mężczyźni. W większości młodzi – 65 proc. z nich jest w wieku 31-40 lat, a 27 proc. – w przedziale 21-30 lat. Co ciekawe, za kółkiem siada coraz więcej obcokrajowców. Obecnie aż 35 proc. kierowców stanowią Ukraińcy.

Ta siła napędowa nowoczesnych usług przewozowych może się jednak wkrótce skończyć. A to za sprawą szykowanej przez Ministerstwo Infrastruktury nowelizacji ustawy o transporcie. Wprowadza ona bowiem dla kierowców obowiązek posiadania licencji. Dotąd wystarczyło, że mieli ważną polisę OC, sprawny samochód i działalność gospodarczą. Eksperci uważają, że dodatkowe koszty za certyfikat kompetencji zawodowych i oczekiwanie na ewentualny egzamin mogą zniechęcać do tej pracy. Ich zdaniem może to być istotne szczególnie właśnie dla imigrantów, zwłaszcza zza wschodniej granicy (obecnie w Polsce przebywa ponad 2 mln osób z Ukrainy).

Według Andrzeja Kubisiaka, dyrektora Zespołu Analiz i Komunikacji w Work Service, przedstawiciele najliczniejszej mniejszości narodowej w Polsce starają się maksymalnie wykorzystać czas, który spędzają w naszym kraju. – Wielu Ukraińców przyjeżdża do Polski na sześć miesięcy na podstawie oświadczenia o powierzeniu pracy. W tym czasie chcą zarobić jak najwięcej, dlatego jeśli ich pracodawca nie daje im możliwości, by pracować ponad osiem godzin dziennie, szukają jeszcze pracy dodatkowej, właśnie m.in. w charakterze kierowcy – tłumaczy Kubisiak.

„Rzeczpospolita”, we współpracy z Selectivv, sprawdziła również, jak popularne są poszczególne aplikacje przewozowe w Polsce, w których miastach liderem jest Uber, a gdzie wygrywa Polska konkurencja. Więcej we wtorkowym wydaniu „Rzeczpospolitej”.

Firma Selectivv, która specjalizuje się w monitorowaniu i analizie danych ze smartfonów, zbadała specjalnie dla „Rz” blisko 2 mln użytkowników aplikacji w Polsce. Dzięki temu udało się wygenerować obraz przeciętnego kierowcy i pasażera korzystającego z takich usług.

Czytaj także: Rekord Ubera. Odnotował już 10 miliardów przejazdów 

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Transport
Branża lotnicza rozpala emocje. Temat kampanii wyborczych w całej Europie
Transport
Katastrofa w Baltimore. Zerwane łańcuchy dostaw, koncerny liczą straty
Transport
Nowy zarząd Portu Gdańsk. Wiceprezes z dyplomem Collegium Humanum
Transport
Spore różnice wartości inwestycji w branżach
Transport
Taksówkarze chcą lepiej zarabiać. Będzie strajk w Warszawie