- Na początku mieliśmy trudności z przyciągnięciem linii lotniczych — wspomina wiceszef komisji kierującej rozbudową lotniska, Li Ping. — Teraz mamy kłopot z przyjęciem wszystkich lotów. Mangshi jest jednym z ponad 60 miast, w których trwa rozbudowa lotnisk, w 30 innych powstaje 30 nowych lotnisk regionalnych. Rządowi planiści oceniają, że liczba lotnisk w Chinach wzrośnie do 240 w 2020 r. z około 200 obecnie.
Przewodniczący Chińskiego Urzędu Lotnictwa Cywilnego CAAC, Li Jiaxiang poinformował, że tylko w tym roku zostanie zainwestowane 80 mln dolarów w projekty związane z lotnictwem.
Rynek lotniczy rozkręca się dzięki coraz liczniejszym podróżom w interesach i gwałtownemu rozwojowi turystyki coraz bogatszej klasy średniej z miast wybrzeża i położonych w głębi kraju. Liczba podróżnych udających się dla przyjemności po raz pierwszy zagranicę przekroczyła 100 mln w 2014 r. — wynika z oficjalnych danych. Podróże zagraniczne wzrosną w tym roku o dalsze 10 proc., bo USA, Francja i Australia złagodziły przepisy wizowe.
To skłoni Air China, Eastern Airlines i China Southern Airlines do uruchomienia lotów do Nowego Jorku, Paryża i Sydney z Nanjinu, Wuhanu czy Chengdu albo przynajmniej z międzylądowaniem w tych miastach. Również chińska inicjatywa Jedwabnego Szlaku wpłynie z pewnością na rozwój podroży. Rząd chce tym planem zwiększyć swe wpływy gospodarczo-polityczne w sąsiednich krajach. Częścią tego planu jest stworzenie sieci połączeń kolejowych, drogowych i szlaków lotniczych.
W ubiegłym roku liczba podróżnych, odprawionych na lotnisku Shuangliu w Chengdu wzrosła o 12,6 proc., na Jianbei w Chongqing o 15,8 proc., znacznie więcej od 2,9 proc. zanotowanych w Pekinie czy 4,4 proc. w Kantonie. Lotnisko Gaoqi w Xiamen odprawiło 20,9 mln podróżnych, dużo powyżej swej zaprojektowanej przepustowości 15 mln, lotnisko w Dalian osiągnie ją w 2016 r.