- Następuje wolna poprawa z rozwiązaniem różnych kwestii w tych silnikach, jeszcze do tego nie doszło, dlatego nie zgodziliśmy się wprowadzić drugiego samolotu do naszej floty — stwierdził prezes Carsten Spohr.
Airbus nie dotrzymał terminu dostawy w grudniu 2015 pierwszego A320neo z silnikami GTF amerykańskiego producenta, bo Katar Airways zgłosił zastrzelenia do pracy silnika, wymagającego dłuższego czasu uruchamiania w pewnych warunkach. Lufthansa odebrała w styczniu ten samolot.
Pratt oświadczył, że silnik GTF osiągnął 99 proc. niezawodności funkcjonowania, producent instaluje nowe rozwiązanie w produkowanych obecnie, przewidzianych do dostawy w czerwcu, natomiast we wcześniejszych silnikach dokona wymiany wadliwych elementów. Nowe rozwiązanie skróci czas uruchamiania silników do okresu rozruchu silników w innych samolotach.
Kwestię wysyłania przez silniki błędnych meldunków elektronicznych do kokpitu rozwiązano prawie w połowie — dodał Spohr. Według P&W te mylne meldunki pochodzące z układu kontroli pracy silnika zmniejszono o ponad 80 proc. dzięki zmianom w oprogramowaniu. „Pratt zastosuje w kwietniu nowe rozwiązanie w oprogramowaniu, które jeszcze bardziej zmniejszy takie meldunki" — zapewnił producent.
Na razie Lufthansa używa A320neo jedynie na terenie Niemiec, gdzie dysponuje dużą bazą inżynierów i mechaników — wyjaśnił Spohr. Poinformował, że linia otrzymuje do Airbusa kompensatę do czasu, gdy będzie mogła korzystać w pełni z nowego samolotu. A320neo osiąga rzeczywiście 20 proc. mniejsze zużycie paliwa od poprzednika - dodał.