Europejska grupa lotniczo-wojskowa przekazała prokuraturze w Wiedniu opinię prawną, w której oficjalnie zaprzecza tym oskarżeniom. Potępia ponadto zarzuty stawiane publicznie przez ministra obrony Hansa Petera Doskozila i grozi mu procesem.
„Airbus krytykuje bardzo sporną manierę zachowania ministra obrony w składaniu pozwu i jego politykę informacyjną nastawioną na domniemanie winy, co stanowi naruszenie podstawowych praw gospodarczo-społecznych. Samoloty Eurofightera zostały dostarczone zgodnie z zamówieniem Austin. Austria nie została oszukana o możliwości dostawy i kosztach działań kompensujących (offsetowych), nie doszło do żadnego błędu w tym temacie" — stwierdza oświadczenie Airbusa.
Prokuratura w Wiedniu prowadzi śledztwo ws. Airbsua i konsorcjum Eurofightera po zażaleniu resortu obrony dot. kupna myśliwców w 2003 r.. Głównym zarzutem Austrii jest wprowadzenie przez Aiebusa w błąd strony austriackiej w sprawie umów offsetowych uzgadnianych przy kontrakcie dla wzmocnienia austriackiej gospodarki. To powszechny wymóg w kontraktach wojskowych. Resort obrony kwestionował także zdolność i chęć Airbusa dostarczenia części samolotów sugerując, że ta umowa nie opłacała mu się.
19 września ma zostać opublikowany ostateczny raport parlamentarnej komisji śledczej o kupnie tych samolotów, o przyznawaniu zamówień i o ewentualnych łapówkach.
Airbus stale zaprzeczał zarzutom, dochodziło wcześniej do starć z europejskimi rządami, zwłaszcza z niemieckim, ale spór z Austrią jest najbardziej gwałtowny. Zamiar resortu obrony tego kraju zakazania Airbusowi udziału w przetargu na 12 małych śmigłowców wojskowych i wcześniejsze wypowiedzenie programu Eurofightera doprowadziły do napięcia w stosunkach. A austriackie śledztwo zbiegło się w czasie z prowadzonymi w W. Brytanii i Francji w sprawie wykorzystywania pośredników przy sprzedaży samolotów, co zdaniem analityków może doprowadzić do rekordowych grzywien.