Wywłaszczeni pod budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego w Stanisławowie w gminie Baranów mogą liczyć tylko na odszkodowania. – Spodziewam się, że zostanie zastosowany taki sam mechanizm jak przy wykupie ziemi pod autostrady i drogi szybkiego ruchu – mówi Kuba Karliński, członek zarządu firmy Magmillon i inwestor na rynku nieruchomości. – Odszkodowania będą oparte na wycenach rzeczoznawców – dodaje.
– Nie widzę tu możliwości spekulacji – dopowiada Barbara Bugaj, analityk urban.one. Z danych serwisu wynika, że w Stanisławowie średnia cena działki rolnej to 6 zł za mkw. W ostatnich dwóch latach kupowano tam tylko takie nieruchomości. Ceny mkw. gruntu pod zabudowę jednorodzinną w Baranowie to ok. 47 zł za mkw. – Właściciele działek rolnych wokół lotniska na inwestycji zyskają jedynie wtedy, gdy sprzedadzą je prywatnym firmom pod hotele, parki logistyczne – mówi Bugaj.
Tereny pod inwestycje komercyjne, jak szacuje Kuba Karliński, dziś mogą być warte ok. 150 zł za mkw. – Budowa lotniska może je nawet podwoić. Nie stanie się to jednak z dnia na dzień – zastrzega.
Interes życia
Baranów to gmina rolnicza. – Mamy bardzo dobre i wydajne ziemie – mówi wójt Andrzej Kolek. – Na razie ziemia podlega ochronie, a jej obrót reguluje ustawa o ustroju rolnym. Może ją kupić tylko rolnik – mówi. – Nie wyobrażam sobie zresztą, że port miałby powstać w samym Stanisławowie. To mała, zwarta wieś. Mieszka tu 120, może 140 osób. W całej gminie – 5,2 tys. Osiem–dziewięć lat temu wskazywany był rejon między Starą Pułapiną a miejscowością Osiny, gdzie zabudowa nie jest tak gęsta. W mojej ocenie Stanisławów może dać tylko nazwę nowemu portowi – tłumaczy.