Poznanianka weszła na kort jako trzecia spośród naszych reprezentantów, wcześniej zwycięstwa odnieśli w turnieju singlowym Magdalena Fręch i Hubert Hurkacz. Linette nie poszła ich drogą, choć stworzyły z Fernandez widowisko ciekawe - bogate w długie wymiany, powroty oraz przełamania - które, zwłaszcza w trzecim secie, toczyło się przy mocnym wietrze i w tumanach kurzu.
Polka momentami nie mogła znaleźć sposobu na zaskoczenie szybkiej oraz wybieganej Fernandez. Popełniła znacznie więcej niewymuszonych błędów (40:24), które kosztowały dużo przede wszystkim w trzecim secie. Szansa na sukces była, bo Linette mogła przełamać rywalkę przy wyniku 3:3. Nie udało się, Kanadyjka chwilę później zdobyła gema przy podaniu Polki i przewagi już nie wypuściła.
Tenisistka z szufladki
To ważna wygrana dla Fernandez, której kariera leży w szufladce "tenisistka jednego turnieju". Kanadyjka jako 19-latka dotarła do finału US Open (2021). To wyglądało na początek pięknej kariery, który jednak się nie wydarzył. Rok później córka Ekwadorczyka oraz Filipinki była jeszcze w ćwierćfinale Roland Garros i na tym lista jej sukcesów singlowych tak naprawdę się kończy.
Czytaj więcej
Hubert Hurkacz mógł się uśmiechnąć, bo pokonał Belga Davida Goffina 6:3, 5:7, 6:4, 2:6, 6:4 i awansował do drugiej rundy Roland Garros. Polak, żeby osiągnąć w tegorocznym turnieju sukces, musi jednak grać znacznie lepiej.
Nigdy nie dotarła dalej niż do czwartej rundy turnieju WTA 1000 i jest obecnie 49. zawodniczką światowego rankingu, więc podczas wielkoszlemowych imprez nie może liczyć na rozstawienie. Rok temu przegrała z Linette w Charlestone. Polka miała prawo czuć się przed tym meczem faworytką, choć to rola, z którą wciąż się się oswaja.