Panie mają w tym tygodniu okazję do zdobywania punktów w Hongkongu, Tiencinie i Linzu. Pewne startu w Singapurze są Simona Halep, Andżelika Kerber, Karolina Woźniacka, Naomi Osaka i Petra Kvitova. Prawie pewne: Sloane Stephens, Elina Switolina i Karolina Pliskova, którym mogą zagrozić jedynie Kiki Bertens i Aryna Sabalenka.
Nie dziwi, że niektóre wciąż twardo walczą (Pliskova i Sabalenka w Tiencinie, Switolina w Hongkongu, Bertens w Linzu), inne zbierają już siły na wielki finał. Najwięcej zdrowia potrzebuje liderka rankingu WTA Simona Halep, która po zwycięskim starcie w Roland Garros zdołała jeszcze wygrać w Cincinnati, ale kontuzja pleców wydawała się zagrażać startowi Rumunki w Singapurze.
Ostatnią okazją do zdobywania ważnych punktów może być dla kilku pań turniej w Moskwie – Puchar Kremla zaczyna się w poniedziałek, Halep potwierdziła, że spróbuje sprawdzić plecy – przyjęła dziką kartę.
Już dwa tygodnie temu rozstrzygnął się wyścig kobiecych debli. Niestety, para półfinalistek Wimbledonu Alicja Rosolska i Abigail Spears zajęła w nim dziewiątą pozycję, czyli jest w rezerwie.
Tenisiści mają jeszcze kilka startów przed finałami w londyńskiej hali O2, ale też w zasadzie wiadomo, kto zagra w Masters. Udział wywalczyli Rafael Nadal (14. rok z rzędu), Novak Djoković, Roger Federer i Juan Martin Del Potro (wycofał się w czwartek z gry podczas meczu w Szanghaju z Borną Coriciem).