Prawda? Ciepłe morze jest miłe, ale żar, który się leje z nieba — trudny do wytrzymania. Dlatego wolę Mazury, rześkie poranki, wieczory z rosą i zapach ziemi po deszczu. Najpiękniejsze perfumy go nie przebiją. Lubię nawet zapach krowiej kupy. Ja chyba jestem wieśniaczką!
I nie jest pani na Mazurach za zimno?
Jestem zimnego chowu. Śpię przy otwartych oknach i zakręconych kaloryferach. Moja ulubiona temperatura w nocy to 13, 14 stopni. Mąż nie wytrzymuje i się ewakuuje. Według mojej mamy większy chłód lubiła tylko generałowa Zajączkowa, która znana była z tego, że miała sto lat i dobrze wyglądała, bo trzymała lód pod łóżkiem.
Największa gwiazda polskiej piosenki nagrała znakomity kameralny album „Jest cudnie”, który ukaże się 15 maja. Jego producentem jest Andrzej Smolik, zaś słowa i muzykę napisali najważniejsi polscy autorzy i kompozytorzy – Cygan, Dutkiewicz, Kayah, Krajewski, Muniek, Nosowska, Umer, Poniedzielski. Warto posłuchać ich wszystkich, bo piosnki są zbyt piękne i mądre, by znalazły się na antenie komercyjnych stacji serwujących odgrzewane kotlety bądź współczesną sieczkę.
Aż trudno uwierzyć, że od wydania debiutanckiej płyty wokalistki minęło już 38 lat. Zaczynała od brzmień folkowych i na nowym albumie ich nie brakuje. Zasłynęła takimi szlagierami jak „Małgośka”, „Do łezki łezka”, „Sing, sing”, „Damą być”, „Remedium”, „Niech żyje bal”, „Polska madonna”, „To już było”, „Futbol”. Będąc laureatką festiwalu piosenki studenckiej w Krakowie, zawsze dbała o dobre teksty. To dla niej pisała o szalonej miłości na Saskiej Kępie Agnieszka Osiecka, komponował Seweryn Krajewski. Wygrywała konkursy w Opolu i Sopocie. Jak mało kto w polskim showbiznesie przykłada wagę do plastycznej oprawy koncertów. Uwielbia wielki rozmach i inscenizację. Tak było przy „Kolorowych jarmarkach” czy płytach „Złota Maryla” oraz „Przed zakrętem”.
Maryla Rodowicz w tym tygodniu w serialu „Rodzina zastępcza” (Polsat 2, piątek, godz. 23.45, poniedziałek – czwartek, godz. 23.30)