Koszykówka pod choinkę

Trudno wyobrazić sobie większą atrakcję dla kibiców NBA w świąteczny wieczór. Spotkanie Los Angeles Lakers z Boston Celtics to rewanż za finał poprzedniego sezonu, konfrontacja dwóch legendarnych drużyn i sportowych firm rozpoznawanych na całym świecie.

Publikacja: 18.12.2008 06:45

Koszykówka pod choinkę

Foto: AFP

Odżywają wspomnienia czerwcowego finału NBA wygranego przez Boston 4:2. Gdy mowa o konfrontacji tych drużyn, przypominają się też lata 80., kiedy to zespoły z Los Angeles i Bostonu, z wielkimi gwiazdorami Magicem Johnsonem i Larry’m Birdem w składach, spotykały się w finałach trzykrotnie – w 1984, 1985 i 1987 roku. Zresztą w każdym finale tej dekady grali albo Lakers, albo Celtics.

Tamte batalie klubów i ich gwiazd sprawiły, że przeżywająca kryzys finansowy NBA zaczęła na nowo zdobywać popularność. Dziś Los Angeles Lakers są drugim najbogatszym zespołem NBA. Jego wartość, według magazynu „Forbes”, wynosi 584 miliony dolarów. Bogatsi są tylko New York Knicks (613 mln). Boston Celtics zajmują na tej liście dziewiąte miejsce (447), ale tak naprawdę klub po latach posuchy odbudowuje swą potęgę dopiero od ubiegłego roku.

W Boże Narodzenie spotykają się aktualny mistrz NBA z wicemistrzem, dwa najbardziej utytułowane kluby w historii rozgrywek (Boston – 17 zwycięstw w finałach, Lakers – 14), a także bezsprzecznie najlepsze drużyny w tym sezonie i główni kandydaci do tytułu.

Z 23 spotkań rozegranych od początku sezonu Los Angeles Lakers przegrali tylko trzy, co jest ich najlepszym startem w rozgrywkach od czasów, gdy w zespole grał Shaquille O’Neal. Jeszcze lepszym bilansem rozpoczęli rywale: Celtics z 24 meczów wygrali aż 22. Poprawili klubowy rekord, wygrywając 14 kolejnych spotkań. Lepiej nie było nawet za złotych czasów Larry’ego Birda czy Billa Russella, gdy zespół z Bostonu seryjnie zdobywał mistrzowskie pierścienie.

Wciąż jest możliwe, że jedna z tych drużyn poprawi rekord ligi wyśrubowany przez Chicago Bulls z 1996 roku. Wtedy Michael Jordan, Scottie Pippen, Dennis Rodman, Toni Kukoc i spółka zakończyli sezon zasadniczy z bilansem 72 zwycięstw i 10 porażek.

W tym sezonie Celtics to już nie tylko wielka trójka, która dała zespołowi tytuł w czerwcowych finałach. Do Kevina Garnetta (na zdjęciu), Paula Pierce’a i Raya Allena dostroili się Rajon Rondo, który wyrósł na jednego z czołowych rozgrywających Konferencji Wschodniej, oraz Kedrick Perkins, niebojący się konfrontacji z najlepszymi centrami NBA. Odejście Jamesa Posey’a wcale nie osłabiło drużyny.

Z kolei do drużyny Lakers wrócił środkowy Andrew Bynum, który nie grał przez pół poprzedniego sezonu z powodu kontuzji. Mówiło się, że z nim w składzie drużyna trenera Phila Jacksona, który w swojej kolekcji ma już dziewięć tytułów mistrzowskich, nie przegrałaby z Celtics w finałach. Teraz Hiszpan Pau Gasol ma partnera pod koszem, a Kobe Bryant (na zdjęciu), największy gwiazdor Lakers i jeden z czołowych strzelców NBA, ma komu podawać, gdy znudzi mu się rzucanie. Wszyscy są przed tym spotkaniem bardzo zmobilizowani.

„Mecz z Bostonem będzie barometrem naszej wartości. To oni z nami wygrali w finale, tylko oni są punktem odniesienia” – mówi Kobe Bryant. „Chcemy im pokazać, jak wielki postęp zrobiliśmy od ostatniego meczu”. Czy pokażą?

Los Angeles Lakers – Boston Celtics

23.00 | Canal+ sport | czwartek

Odżywają wspomnienia czerwcowego finału NBA wygranego przez Boston 4:2. Gdy mowa o konfrontacji tych drużyn, przypominają się też lata 80., kiedy to zespoły z Los Angeles i Bostonu, z wielkimi gwiazdorami Magicem Johnsonem i Larry’m Birdem w składach, spotykały się w finałach trzykrotnie – w 1984, 1985 i 1987 roku. Zresztą w każdym finale tej dekady grali albo Lakers, albo Celtics.

Tamte batalie klubów i ich gwiazd sprawiły, że przeżywająca kryzys finansowy NBA zaczęła na nowo zdobywać popularność. Dziś Los Angeles Lakers są drugim najbogatszym zespołem NBA. Jego wartość, według magazynu „Forbes”, wynosi 584 miliony dolarów. Bogatsi są tylko New York Knicks (613 mln). Boston Celtics zajmują na tej liście dziewiąte miejsce (447), ale tak naprawdę klub po latach posuchy odbudowuje swą potęgę dopiero od ubiegłego roku.

Telewizja
Międzynarodowe jury oceni polskie seriale w pierwszym takim konkursie!
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Telewizja
Arya Stark może powrócić? Tajemniczy wpis George'a R.R. Martina
Telewizja
„Pełna powaga”. Wieloznaczny Teatr Telewizji o ukrywaniu tożsamości
Telewizja
Emmy 2024: „Szogun” bierze wszystko. Pobił rekord
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Telewizja
"Gra z cieniem" w TVP: Serial o feminizmie w dobie stalinizmu