Dzień, który wstrząsnął Europą

Mur berliński przez 28 lat stanowił granicę między światem demokratycznym i totalitarnym. Miał 43 kilometry długości i cztery metry wysokości. Pilnowali go uzbrojeni strażnicy z psami, dodatkowym zabezpieczeniem były miny. Podczas prób sforsowania wielkiej ściany zginęło 128 osób. Runęła 9 listopada 1989 roku. Wzdłuż byłej granicy do dziś stoi wiele krzyży

Publikacja: 05.11.2009 14:00

Dzień, który wstrząsnął Europą

Foto: AP

Zanim doszło do zburzenia muru berlińskiego, demonstracje i protesty ogarnęły całe wschodnie Niemcy. Ludzie żądali reform, wolności, a zwłaszcza swobody podróżowania. Węgry były jednym z niewielu krajów, które mogli wtedy odwiedzać obywatele NRD. Latem 1989 roku tysiące Niemców ze Wschodu wyjechało tam na wakacje. Większość z nich nie miała zamiaru wracać do domu.

Próbowała szukać szczęścia na Zachodzie, przekraczając granicę Żelaznej Kurtyny. Opowiada o tym m.in. film dokumentalny „Upadek muru berlińskiego” zrealizowany przez Amerykanów. Gorące wydarzenia października i listopada 1989 roku widzowie poznają z perspektywy Andreasa Gutzeita, wówczas korespondenta radiowego i niezależnego dziennikarza ABC News oraz Tilo Kocha, żołnierza elitarnej dywizji Wojsk Ochrony Granic w NRD. Byli wtedy po dwóch stronach barykady, ale są zgodni co do jednego – niewiele brakowało, by doszło do rozlewu krwi.

Władze miały kłopot, jak się zachować już w październiku, gdy we wschodnim Berlinie rozpoczęły się demonstracje antyrządowe. Manifestanci wyszli na ulice z transparentami: „Jesteśmy ludźmi”. W końcu nasilające się wystąpienia antyrządowe – a brało w nich udział około miliona ludzi – doprowadziły do zmiany na stanowisku I sekretarza Niemieckiej Socjalistycznej Partii Jedności. Ericha Honeckera zastąpił Egon Krenz.

9 listopada Krenz pozwolił otworzyć granicę z Berlinem Zachodnim i RFN. Okoliczności tego wydarzenia przedstawia szczegółowo niemiecki film „Kartka Schabowskiego...”. Guenter Schabowski był ważnym działaczem partii socjalistycznej w Berlinie, jednym z najmłodszych członków Biura Politycznego.

– Odpowiadałem za kontakty z mediami – wspomina Schabowski w filmie. – Tego dnia spotkałem się z dziennikarzami, aby im powiedzieć, o czym dyskutowano na posiedzeniu Komitetu Centralnego.

Nie był jednak na posiedzeniu i nie wiedział, że jedna z zamieszczonych na kartce informacji objęta jest embargiem. Nie była to zwykła informacja, ale taka, która postawiła wielu dziennikarzy na równe nogi: w ramach ustępstw i chęci stabilizacji sytuacji w kraju obywatele wschodnich Niemiec mogli składać wnioski o wyjazd bez przedstawiania celu, intencji i sytuacji rodzinnej, a zgody miały być wydawane bez opóźnień.

Na pytanie dziennikarza, od kiedy ta zasada obowiązuje, Krenz odpowiedział: „O ile wiem, natychmiast. Bez zwłoki”. Tyle że informacja miała zostać ogłoszona o czwartej rano. Schabowski podał ją do publicznej wiadomości już o 19.00 poprzedniego dnia. Rozpowszechniona błyskawicznie przez media wywołała natychmiastowe skutki. W ciągu godziny setki mieszkańców Berlina zaczęły pojawiać się na przejściu granicznym znanym jako Checkpoint Charlie.

Ludzie płakali i nie dowierzali – pokazują to zdjęcia zarejestrowane tego wieczoru pełnego euforii. Późnym wieczorem runął mur berliński. Dało to początek procesowi jednoczenia Niemiec, zakończonego 31 sierpnia 1990 roku podpisaniem układu o jedności. A 9 listopada 1989 roku stał się jedną z symbolicznych dat upadku komunizmu. – Taki los spotyka każdą dyktaturę – mówi Guenter Schabowski po latach. – Kiedy próbuje się rozluźnić ucisk, wprowadzając reformy, okazuje się, że reżimu nie da się uratować.

Dziś pozostałości muru znajdują się w ponad trzydziestu miejscach. Szlak, którym przebiegał, przemierzają tysiące wycieczek z całego świata.

[i]Mur Berliński – po drugiej stronie

0.01 | tvp info | piątek

Upadek Muru Berlińskiego

1.10 | tvp 2 | poniedziałek

Kartka Schabowskiego – 24 godziny w historii świata

0.02 | tvp info | poniedziałek[/i]

Zanim doszło do zburzenia muru berlińskiego, demonstracje i protesty ogarnęły całe wschodnie Niemcy. Ludzie żądali reform, wolności, a zwłaszcza swobody podróżowania. Węgry były jednym z niewielu krajów, które mogli wtedy odwiedzać obywatele NRD. Latem 1989 roku tysiące Niemców ze Wschodu wyjechało tam na wakacje. Większość z nich nie miała zamiaru wracać do domu.

Próbowała szukać szczęścia na Zachodzie, przekraczając granicę Żelaznej Kurtyny. Opowiada o tym m.in. film dokumentalny „Upadek muru berlińskiego” zrealizowany przez Amerykanów. Gorące wydarzenia października i listopada 1989 roku widzowie poznają z perspektywy Andreasa Gutzeita, wówczas korespondenta radiowego i niezależnego dziennikarza ABC News oraz Tilo Kocha, żołnierza elitarnej dywizji Wojsk Ochrony Granic w NRD. Byli wtedy po dwóch stronach barykady, ale są zgodni co do jednego – niewiele brakowało, by doszło do rozlewu krwi.

Telewizja
Międzynarodowe jury oceni polskie seriale w pierwszym takim konkursie!
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Telewizja
Arya Stark może powrócić? Tajemniczy wpis George'a R.R. Martina
Telewizja
„Pełna powaga”. Wieloznaczny Teatr Telewizji o ukrywaniu tożsamości
Telewizja
Emmy 2024: „Szogun” bierze wszystko. Pobił rekord
Materiał Promocyjny
Świąteczne prezenty, które doceniają pracowników – i które pracownicy docenią
Telewizja
"Gra z cieniem" w TVP: Serial o feminizmie w dobie stalinizmu