Do tego nurtu należy „Informator” Michaela Manna, którego inspiracją był artykuł z „Vanity Fair” z 1996 r. Opisano w nim historię dr. Jeffreya Wiganda, szefa jednego z wydziałów koncernu tytoniowego Brown & Williamson, którego nagle zwolniono, gdy zaprotestował przeciwko nieetycznym wobec klientów posunięciom firmy.
By oprzeć się szantażom i zastraszaniu przez nieznanych sprawców, zgodził się na wywiad dla programu „60 minut” sieci CBS, a następnie na świadczenie w procesie 50 stanów Ameryki przeciwko największym koncernom tytoniowym. W efekcie musiały one zapłacić zawrotną kwotę 246 miliardów dolarów odszkodowania.
Scenariusz konsekwentnie podąża tym tropem, nieznacznie tylko odchodząc od realiów. Scenarzyści, a za nimi reżyser, nie mogli się zdecydować, który z dwóch bohaterów jest ważniejszy. Czy dr Wigand w przekonującej kreacji Russella Crowe’a (nominacja do Oscara), czy producent programu „60 minut” Bergman (Al Pacino).
sobota | Informator ****
20.10 | ale kino! | dramat obyczajowy. USA 1999