Choć wydawała się nie do przełożenia na język filmu zekranizował ją z powodzeniem Xawery Żuławski. Okazała się wyśmienitym materiałem obrazującym polską mentalność, fobie, priorytety i marzenia. Wszystko, co się przewala przez dzieje bohaterów, to kiczowaty scenariusz, którego szanujący się scenarzysta by nie firmował. Tymczasem to po prostu żałosna i zarazem budująca relacja z autopsji.
W świecie podkręcanym amfą, w którym liczy się tylko biznes, dresiarz Silny (rewelacyjny Borys Szyc), który nie wiadomo co robi, też jest kimś, gdy przedstawia się jako właściciel wytwórni wesołych miasteczek. Napakowany, łysy, sypiący raz po raz „k...mi” pod dresem (z napisem Polska) ma serce i duszę romantyka. I nie potrafi się pogodzić, że Magda (Roma Gąsiorowska) go rzuca.
Krąży między dziewczynami, popadając w kolejne układy emocjonalno-seksualne. Pozna Andżelę w gotyckich czerniach (Maria Strzelecka) pielęgnującą dziewictwo i zmierzającą do kolejnej próby samobójczej. Natasza (Sonia Bohosiewicz) okaże się modelem Horpyny niszczącej wszystko. Z kolei Ala (Anna Prus), studentka-wolontariuszka, to mieszanka ambicji z infantylizmem.
Wszystkie pasują do Silnego, ale Magda jest jedna! Ten komiksowy kosmos dresiarza okazuje się przestrzenią, w którą został wtłoczony. Nie wiadomo, czy Silny jest prawdziwy, czy wyjęty z głowy pisarki. Dorota Masłowska swoim charakterystycznym głosem podpowiada mu tekst, ale życia za swego bohatera nie przeżyje. W tej wojnie toczonej z sobą i ze światem określenie „polsko-ruska” staje się symbolicznym znakiem rozprawy z tandetą i prostactwem.
SOBOTA | Wojna polsko-ruska ****