Teatr Montownia nie chce firmować supermarketu sztuki

Z nazwy Centrum Artystycznego przy ulicy Konopnickiej 6 od listopada zniknęło słowo Montownia. Aktorzy Teatru Montownia: Rafał Rutkowski, Adam Krawczuk, Marcin Perchuć i Maciej Wierzbicki chcą skupić się wyłącznie na działalności scenicznej.

Publikacja: 09.11.2007 00:15

Teatr Montownia. Próba przedstawienia "Kamienie w kieszeniach" Nz (od lewej) Maciej Wierzbicki, reży

Teatr Montownia. Próba przedstawienia "Kamienie w kieszeniach" Nz (od lewej) Maciej Wierzbicki, reżyser Krzysztof Stelmaszyk oraz Rafał Rutkowski

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Prowadzenie instytucji zostawili swojemu byłemu menedżerowi Piotrowi Dudzie (rozstał się z teatrem kilka miesięcy temu po ośmiu latach współpracy).

– Tej decyzji nie podjęliśmy nagle. Była efektem zmian zachodzących przy Konopnickiej – wyjaśnia Duda. – W 2005 roku razem, jako Teatr Montownia, wprowadziliśmy się na basen. Z dnia na dzień okazywało się, że to coraz większe przedsięwzięcie. W 2006 r. po kilku premierach uznaliśmy, że nazwiemy to miejsce Centrum Artystycznym Montownia, a nie teatrem. Od tego czasu minął rok i koledzy postanowili, że chcą oddzielić instytucję kultury od swojej działalności teatralnej.

Trochę inaczej na powody rozstania patrzy Rafał Rutkowski, aktor Teatru Montownia.

– Budynek przy Konopnickiej daje wielkie możliwości, ale jednocześnie to ogromne wyzwanie finansowe – mówi. – Bardzo dużo energii trzeba poświęcić na szukanie pieniędzy. Piotr chciał się zajmować nie tylko ich zdobywaniem, ale także kreowaniem artystycznego oblicza tego miejsca. Wizje menedżera i aktorów zaczęły się rozbiegać.

Piotr Duda – jak sam mówi – chce przy Konopnickiej budować supermarket różnych dziedzin kultury, w którym obok teatru znajdzie się miejsce dla teatru tańca, muzyki i sztuk plastycznych. – Nas interesuje przede wszystkim teatr. Na jego robieniu się znamy – odpowiada Rutkowski.Piotr Duda dodaje, że koledzy aktorzy nie zaangażowali się w budowę centrum tak mocno jak on. Pochłonęły ich film i telewizja. – To dobrzy aktorzy i cieszę się, że rozwijają swoje kariery. Ale nie da się naraz robić tylu rzeczy – dodaje.

Rafał Rutkowski nie zgadza się z taką diagnozą. – To duże uproszczenie. Działamy jako Teatr Montownia od 12 lat. Inne zobowiązania zawodowe to dla nas codzienność i na pewno nie przeszkadzały nam w pracy przy Konopnickiej – mówi.Piotr Duda i Rafał Rutkowski przyznają jednak, że nie ma między nimi konfliktu i decyzję podjęli wspólnie.

– Centrum na pewno otrzyma nową, neutralną nazwę, nad którą właśnie myślimy i będzie się dalej rozwijać – mówi Piotr Duda. – Mamy wielu stale współpracujących artystów z różnych dziedzin m.in. reżysera Marka Pasiecznego, młodego kompozytora Jana Duszyńskiego. Dołączył do nich właśnie Redbad Klynstra. Rozmawiamy z Edytą Kozak i Izabelą Weiss na temat tańca. W centrum chcemy dla nich stworzyć przestrzeń.

Teatr Montownia przy Konopnickiej już na zasadach impresaryjnych ma dziś premierę spektaklu „Kamienie w kieszeniach” w reżyserii Krzysztofa Stelmaszyka. Aktorzy zrealizowali go z własnych pieniędzy. Główne role grają Rafał Rutkowski i Maciej Wierzbicki. Akcja rozgrywa się w irlandzkiej wiosce, do której przyjeżdża hollywoodzka ekipa filmowa.

– Dla dwóch bohaterów tego spektaklu twórczość i kreatywność są sposobami na życie. My też chcemy być twórcami, a nie administratorami – dodaje Rutkowski.

Prowadzenie instytucji zostawili swojemu byłemu menedżerowi Piotrowi Dudzie (rozstał się z teatrem kilka miesięcy temu po ośmiu latach współpracy).

– Tej decyzji nie podjęliśmy nagle. Była efektem zmian zachodzących przy Konopnickiej – wyjaśnia Duda. – W 2005 roku razem, jako Teatr Montownia, wprowadziliśmy się na basen. Z dnia na dzień okazywało się, że to coraz większe przedsięwzięcie. W 2006 r. po kilku premierach uznaliśmy, że nazwiemy to miejsce Centrum Artystycznym Montownia, a nie teatrem. Od tego czasu minął rok i koledzy postanowili, że chcą oddzielić instytucję kultury od swojej działalności teatralnej.

Teatr
Kaczyński, Tusk, Hitler i Lupa, czyli „klika” na scenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Teatr
Krzysztof Warlikowski i zespół chcą, by dyrektorem Nowego był Michał Merczyński
Teatr
Opowieści o kobiecych dramatach na wsi. Piekło uczuć nie może trwać
Teatr
Rusza Boska Komedia w Krakowie. Andrzej Stasiuk zbiera na pomoc Ukrainie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Teatr
Wykrywacz do obrazy uczuć religijnych i „Latający Potwór Spaghetti” Pakuły