Natomiast inwestycja we wtorkową lub środową wizytę w Sali Kongresowej taki efekt może przynieść. Pokazy stepowania i perkusyjnej gry na wszystkim (głównie na „śmieciach miasta” – blachach, beczkach, rurach) zainspirują niejednego widza do działania i odkrycia w sobie muzyczno-ruchowych talentów. Przecież każdy ma w domu miotłę, kosz na śmieci, zapalniczkę czy szklaną butelkę. To po prostu instrumenty, a raczej mogą się nimi stać w sprawnych rękach.

Za 250 złotych, czyli cenę najdroższego biletu na spektakl zespołu Stomp, można kupić jedną parę butów Adidas, ale nawet one nie sprawią, że w grze na skompilowanej naprędce domowej perkusji będziemy szybsi, a w artystycznych próbach bardziej kreatywni. Za to obejrzenie dzieła życia Luke’a Cresswella i Steve’a McNicholasa może nam w tym pomóc. W końcu to dzięki ich talentowi grupa Stomp występowała w najważniejszych salach koncertowych świata, a 15-minutowy film o zespole („Brooms”) był nominowany do Oscara.

Formacja Stomp jest tak popularna jak McDonald’s i nieprzerwanie modna jak Adidas. Za jej marką kryje się jednak o wiele więcej niż zwykły lans określonego stylu życia w wielkim mieście. Ona ma nam pokazać, jak w wielkim mieście przetrwać. Z pomysłem.

[i]Stomp, Sala Kongresowa, PKiN, pl. Defilad 1, bilety: 60 – 250 zł, rezerwacje: [link=http://www.makroconcert.pl" target="_blank]www.makroconcert.pl[/link], wtorek (17.03), godz. 19, środa (18.03), godz. 17 i 20.30[/i]