Ciągle narzekamy, że rola Polski w najnowszej historii jest niedoceniana. Ale nikt u nas nie wpadł na pomysł, jaki zrodził się w niemieckim Instytucie Goethego, który zamówił u wielu europejskich autorów sztuki inspirowane hasłem „Po upadku. Europa po 1989 r.”.
Dorota Krakowska z Instytutu Goethego w Krakowie z pasją opowiada o tym, jak rywalizowała z oddziałem warszawskim, by to właśnie w podległym jej regionie powstały dramat i spektakl.
– Stąd pomysł, żeby sztukę napisał autor tak uznany w Europie jak Andrzej Stasiuk i żeby wystawił ją Narodowy Stary Teatr – mówi Dorota Krakowska. – To wynika z niemieckiego podejścia do kultury. Niemcy uważają, że stosunek do sztuki odzwierciedla cywilizacyjny rozwój społeczeństwa. Z tym wiąże się dbałość o wychowanie najmłodszych pokoleń i następców starych mistrzów. Na tym polega mecenat.
Krakowska zwraca uwagę na to, że w Niemczech nie ogranicza się jego zasięgu.
– Niemcy chcą wiedzieć, co się dzieje w Europie i co myślą inni Europejczycy, jacy są – mówi. – Plon „Po upadku” to kilkanaście europejskich spektakli, które będą pokazane na festiwalach, m.in. w Dreźnie.