„Konrad Wallenrod” czyli w podtytule „powieść historyczna z dziejów litewskich i pruskich” powstał między 1825, a 1828 rokiem, kiedy Mickiewicz był na zsyłce w Moskwie.
Akcja tej powieści poetyckiej toczy się pod koniec XIV wieku. Tytułowy bohater jest potomkiem znacznego rodu litewskiego, uprowadzonym jako dziecko przez Krzyżaków. Wychowywany jako Walter Alf przez ówczesnego mistrza krzyżackiego, nie zapomniał o swym pochodzeniu dzięki obecnemu na dworze litewskiemu pieśniarzowi Wajdelocie – Halbanowi, z którym w dogodnej chwili przeszedł na stronę litewską już jako młodzieniec. Walter – Konrad znalazł się na dworze Kiejstuta i zakochał w jego córce Aldonie. Choć poślubił ją, to „szczęścia w domu nie znalazł, bo go nie było w ojczyźnie”. Po kolejnej bitwie przegranej przez teścia z Krzyżakami, Halban znów pobudził go do czynu: „Tyś niewolnik, jedyna broń niewolników – podstępy”. Tą drogą podąża Wallenrod, dla którego mottem stają się słowa Machiavellego: „Są dwa sposoby walczenia… trzeba być lisem i lwem”. Z pomocą forteli zostaje Wielkim Mistrzem Zakonu i celowo nieudolnie rządząc doprowadza do jego upadku.
Czytaj więcej
W Teatrze Telewizji premierowo pokazany został „Kordian” Juliusza Słowackiego. Po jego obejrzeniu trudno zrozumieć, dlaczego to jeden z najsłynniejszych dramatów romantycznych.
Słynny utwór Mickiewicza zbudowany ze wstępu i sześciu pieśni, znacznie lepiej sprawdza się w czytaniu, aniżeli ekranizowaniu, bowiem wymaga adaptacji i to głęboko sięgającej. Wieszcz zgodnie z romantyczną wolnością twórczą nie przejmował się przyszłymi teatralnymi realizacjami i trudno przypuszczać, by je w ogóle przewidywał. Opisy, do których w teatrze potrzebny jest narrator, długie kwestie, dramaturgia rodem z poezji, a nie teatru, fragmentaryczność tekstu – sprawiło, że „Konrad Wallenrod” był do tej pory realizowany sporadycznie. Na scenach wystawiono go zaledwie 6 razy. Dwukrotnie „Konrada Wallenroda” realizował Teatr Polskiego Radia i co ciekawe – właśnie tam miał swoją premierę 7 kwietnia 1950 roku, gdy wyreżyserował go Erwin Axer. Po raz ostatni, w 1998 roku, zrealizował go Ryszard Major w Gorzowie w Teatrze im. Juliusza Osterwy. (Niemal podobnym powodzeniem cieszył się operowy „Konrad Wallenrod”, do którego libretto wg utworu Mickiewicza napisali Zygmunt Sarnecki i Władysław Noskowski – Łada, a premiera, którego odbyła się znacznie wcześniej, bo 26 lutego 1885 w Teatrze Skarbkowskim we Lwowie.)
Jerzy Machowski, reżyser obecnego, telewizyjnego „Konrada Wallenroda” dotąd dla Teatru TV zrealizował jeden spektakl – „Bezkrólewie” Wojciecha Tomczyka. Nie była to łatwa próba, a jej efekt dyskusyjny.