Kiedy rozpaczającemu po śmierci Leńskiego Onieginowi młodzi kowboje odtańczyli szyderczego poloneza, a on daremnie próbował uwolnić się od ich ponętnych, półnagich ciał, połowa publiczności Staatsoper w Monachium zaczęła głośno buczeć. Druga część krzyczała: brawo, więc Kent Nagano odłożył batutę i czekał, aż emocje opadną. Trwało to długo, ale przedstawienie udało się dokończyć.
Leński nie zginął w pojedynku, lecz w łóżku. Sam zresztą szukał śmierci, nie mogąc pogodzić się ze swą odmiennością. Oniegin zabił kochanka, ale i tak nie rozwiązał własnych problemów, bo przecież kochając inaczej, nie potrafił być z Tatianą.
W obszernym wywiadzie dla magazynu „Takt” Krzysztof Warlikowski tłumaczył monachijczykom, że klucz interpretacyjny do „Eugeniusza Oniegina” odnalazł w biografii Piotra Czajkowskiego i w „Brokeback Mountain” Anga Lee. Zaczerpnięty z tego filmu klimat lat 60. ubiegłego stulecia został świetnie przeniesiony na scenę, w czym duża zasługa scenografki Małgorzaty Szczęśniak. Jest też ta sama atmosfera zakłamania, gdyż presja norm obowiązujących w prowincjonalnej społeczności zmusza bohaterów do ukrywania ich pragnień.
Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że Warlikowski na siłę dopisał „Eugeniuszowi Onieginowi” wątek gejowski. Czajkowski nie dlatego skomponował operę, że w jej bohaterze widział siebie samego. Pokrewną mu duszą była Tatiana, kluczowym momentem – scena pisania listu do Oniegina. Wbrew obowiązującym konwenansom dziewczyna ujawniła prawdziwe uczucia, na co Czajkowski nigdy się nie zdobył. Niby to samo co u Warlikowskiego, a przecież ukazane subtelniej i bez natrętnej dosłowności.
Kiedy po spektaklu publiczność owacjami przyjęła wykonawców, a buczała na widok reżysera, Kent Nagano i Olga Guriakowa (Tatiana) unieśli jego ręce do góry, dziękując mu w ten sposób za przygotowanie premiery. I słusznie, bo od strony reżyserskiej spektakl został poprowadzony precyzyjnie. Dawno nie widziałem tak bogatej w odcienie Tatiany – przeraźliwie samotnej, beznadziejnie zakochanej i psychicznie stłamszonej, co rosyjska śpiewaczka o lirycznym sopranie świetnie potrafiła przekazać.