Fox, absolwent Szkoły Filmowej w Tel Awiwie, jest twórcą jak na Izrael wyjątkowo niepoprawnym. Już w swoim debiucie, krótkometrażowym filmie „Time off”, zajął się problemem seksualnej tożsamości wśród żołnierzy. W kraju, w którym większość młodych ludzi odbywa obowiązkową służbę wojskową, temat kontrowersyjny. Jednak Fox zdobył dzięki niemu popularność i środki na nakręcenie pełnometrażowego filmu, romantycznej komedii „Song of the Siren” – hitu w izraelskich kinach.
W kolejnych swoich produkcjach Fox konsekwentnie wraca do tematów homoseksualnych, jak w „Yossi & Jagger” – romansie dwóch izraelskich żołnierzy, czy właśnie w „Bańce mydlanej” opowiadającej o miłości Palestyńczyka i Żyda.
Tytułową bańkę tworzy grupka przyjaciół z Tel Awiwu, którzy mimo trwającego konfliktu palestyńsko-izraelskiego usiłują żyć normalnie. W osobistej enklawie, gdzie ważna jest muzyka, zabawa i przygody miłosne. Tu właśnie rozpoczyna się romans Palestyńczyka Ashrafa z Noamem, niespełnionym muzykiem pracującym jako sprzedawca płyt. Ale bańka mydlana jest krucha, podobnie jak szczęście obu bohaterów. W ich świat idealny wdzierają się homofobia, wojna i nienawiść obu narodów.
W spektaklu Andrzeja Pakuły dla bohaterów najważniejsze są współczesne media. To w rzeczywistości wirtualnej próbują budować swoją bańkę mydlaną, w oderwaniu od konfliktów ich cywilizacji. Jako sztuczne i niezgodne z ich wrażliwością odczuwają natomiast wszystkie narzucane im sposoby doświadczania.
Nawet sam Ashraf, który przewraca do góry nogami ich dotychczasowe myślenie, jest po prostu medialną fantazją. Tylko w ten sposób Noaam potrafi zrealizować pragnienie o wejściu z kimś w uczuciową relację.