Takiej mnogości „Hamletów” nie było jeszcze w dziejach tego festiwalu. W tym roku będzie można obejrzeć aż cztery różne inscenizacje.
„Kupenga kwa Hamlet” znaczy szaleństwo Hamleta. Tak swój spektakl nazwali artyści z Zimbabwe i Wielkiej Brytanii z grupy Two Gents Productions. Dwóch aktorów wcieli się we wszystkich bohaterów tragedii Szekspira, która w tej wersji bywa momentami zabawna i pełna energii. Z kolei ascetyczny „Hamlet” teatru Noh Ryutopia to próba odczytania Szekspira poprzez tradycyjną sztukę japońską.
Hamlet po polsku przyjedzie z Teatru im. Bogusławskiego w Kaliszu. Spektakl Marka Kality, który pełen jest odniesień do współczesnej sytuacji politycznej w naszym kraju, bierze udział w konkursie na najlepszą polską inscenizację szekspirowską minionego sezonu. O główne trofeum, Złotego Yorricka, ubiegać się będą także: wrocławski Teatr Współczesny („Król Lear”), Teatr Polski we Wrocławiu („Sen nocy letniej”) oraz Teatr im. Kochanowskiego w Opolu („Wieczór trzech króli”).
Niekonwencjonalnego „Hamleta” przygotował również znakomity litewski reżyser Oskaras Korsunovas. Jego wileński zespół zaprezentuje ponadto inny spektakl swego szefa – „Sen nocy letniej”.
Ta komedia Szekspira zainspirowała również Irinę Brook, W rozpisanym na sześciu mężczyzn przedstawieniu „Czekając na sen” Irina odwołuje się do przedstawień swego słynnego ojca Petera Brooka. Irina Brook Compagnie z Francji pokaże także „Burzę”. – Interesują mnie przede wszystkim te dramaty Szekspira – mówi Brook – które łączą w sobie farsę z magią, romantyczność z tym, co popularne.