Reklama
Rozwiń

Żyła sztuką i miłością

„Piaf”, reż. Tomasz Dutkiewicz

Publikacja: 19.11.2010 11:00

fot. k. strudziński

fot. k. strudziński

Foto: Rzeczpospolita

Edith Piaf to ikona Francji. Mawia się, że wraz z jej śmiercią odeszła francuska piosenka.

A znał jej piosenki każdy. „Milord”, „Padam... Padam”, „Mon Dieu”, „Non, je ne regrette rien” można było usłyszeć w każdej europejskiej kawiarni, a czasem i w USA. „Hymne a l’amour”, hymn miłości, uznawała za swój niejedna para zakochanych.

Boska Edith przeszła do historii nie tylko dzięki niepowtarzalnemu głosowi i przepięknym romantycznym utworom, które powstawały specjalnie dla niej. Imponowała niebywałą charyzmą i zamiłowaniem do hucznych zabaw.

Do końca pozostała wierna słowom „Niczego nie żałuję…”. Wolała życie krótkie i intensywne niż długie i monotonne.

Musical „Piaf” Pan Gems, zekranizowany niedawno przez Oliviera Dahana, jest opowieścią o drodze, jaką musiała przejść, nim zawędrowała na szczyt; o cenie, jaką zapłaciła za sukces, i o niekończącej się pogoni za miłością i szczęściem. Odsłania też mniej znane karty z jej życiorysu, choćby współpracę z francuskim ruchem oporu.

Radomska wersja została zrealizowana z rozmachem przez Tomasza Dutkiewicza. Tłumacz piosenek Andrzej Ozga wywiązał się z ryzykownego zadania imponująco. Utwory Piaf zabrzmiały po polsku naturalnie i bez zgrzytów. Krakowska wokalistka Katarzyna Jamróz zaśpiewała je z klasą. Co ciekawe, starając się pozostać wierną swej bohaterce, nie przestaje być sobą. Nadaje utworom własne piętno. Postać najsłynniejszej pieśniarki Francji gra przekonująco, czasem wręcz przejmująco. Może tylko jej uroda i elegancja nie pozwalają do końca uwierzyć, że jej bohaterka pochodziła z nizin społecznych.

Edith Piaf to ikona Francji. Mawia się, że wraz z jej śmiercią odeszła francuska piosenka.

A znał jej piosenki każdy. „Milord”, „Padam... Padam”, „Mon Dieu”, „Non, je ne regrette rien” można było usłyszeć w każdej europejskiej kawiarni, a czasem i w USA. „Hymne a l’amour”, hymn miłości, uznawała za swój niejedna para zakochanych.

Teatr
Krzysztof Głuchowski: W Kielcach wygrał Jacek Jabrzyk
Teatr
Wyjątkowa premiera w Teatrze Wielkim w Poznaniu. Przy jakich przebojach umierają Romeo i Julia
Teatr
Teatr Wielki. Personalne przepychanki w Poznaniu
Teatr
„Ziemia obiecana” Kleczewskiej: globalni giganci AI zastąpili wyścig fabrykantów
Teatr
„Ziemia obiecana": co powiedzą Kleczewska, Głuchowski i Klata o dzisiejszej sytuacji?