Kanadyjski aktor, autor i reżyser Morris Panych bywa nazywany w swoim kraju „człowiekiem na każdy sezon”. Nie tylko gra w filmach i produkcjach telewizyjnych, reżyseruje, ale był też nagradzany za twórczość dramatopisarską, m.in. Chalmers Award czy Governor General’s Award.
Napisana przez Panycha sztuka „Lawrence & Holloman” to minimalistyczna, przewrotna komedia na aktorski duet męski, w której można odnaleźć inspiracje twórczością Samuela Becketta czy Harolda Pintera. Dwóch tytułowych bohaterów łączy tylko fakt pracy w tym samym domu towarowym. Dzieli natomiast wiele.
Lawrence to supersprzedawca, człowiek, któremu udaje się wszystko, a świat wydaje się leżeć u jego stóp. Holloman jest jego totalnym przeciwieństwem. Nieśmiały, zakompleksiony, zamknięty w sobie człowiek skazany z góry na życiowe porażki. Mimo tych różnic obu połączy przyjaźń, wystawiona na ciężką próbę, kiedy zaczną rozgrywać się wokół nich absurdalne przypadki. Wszystkowiedzący Lawrence nie będzie mógł zrozumieć, dlaczego opuściło go nagle życiowe szczęście...
Kanadyjscy krytycy określili sztukę Panycha jako komedię zabawniejszą od znanych i u nas „Przyjaciół” i jednocześnie czarniejszą od serialu „The Office” o absurdach biurowego życia. Polska prapremiera „Lawrence’a & Hollomana” przyciągnie zapewne widzów już samym zestawem aktorskim. Jako Hollomana zobaczymy na scenie Wojciecha Malajkata. Do roli przebojowego Lawrence’a zaproszony został Marcin Hycnar, na co dzień ceniony aktor zespołu Teatru Narodowego. Na swoim koncie młody aktor ma już m.in. Nagrodę ZASP za rolę Fuksa w „Kosmosie” w reżyserii Jerzego Jarockiego, Feliksa Warszawskiego za „Mrok” wyreżyserowany przez Artura Tyszkiewicza czy Nagrodę im. Aleksandra
Zelwerowicza za postać Artura w „Tangu” również w reżyserii Jerzego Jarockiego.