Mimo niedawnych narodzin dziecka, do których przygotowywała się wspólnie z publicznością w projekcie „Anty-Edyp” w Teatrze Polskim w Warszawie, Barbara Wysocka nie zwalnia tempa. Jest jedną z najbardziej zapracowanych aktorek i reżyserek współczesnej sceny teatralnej. Właśnie przygotowuje spektakl „Lenz” w Teatrze Narodowym.
– Zainteresowała mnie w nim nie tylko treść, ale i forma – mówi Wysocka. – To nie jest tekst dramatyczny, tylko nieskończony, połamany fragment prozy. Tekst zagadka, podobnie jak Lenz jest człowiekiem, o którym nie wiemy zbyt wiele.
[srodtytul]Romantyk przeciw światu[/srodtytul]
Jakob Michael Reinhold Lenz to jeden z prekursorów niemieckiego romantyzmu. Niedoceniany za życia poeta i autor m.in. sztuki „Żołnierze” cierpiał prawdopodobnie na schizofrenię paranoidalną i zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach na ulicach Moskwy. Nowela będąca punktem wyjścia przedstawienia w Narodowym opisuje pisarza, ale uwzględnia też perspektywę samego Büchnera i opiekuna Lenza – Oberlina. Oni w jego życiowym dramacie widzą odbicie własnych losów.
– Büchner prowadzi narrację trzecioosobową, ale jednocześnie od pierwszych słów wchodzimy w świat bohatera, który opowiada o sobie – mówi Wysocka. – Próbuje ulokować siebie w rzeczywistości, spojrzeć z dystansem na to, co mu się przytrafia. Taki sposób prowadzenia narracji mu w tym pomaga.