Pisarz, muzyk, scenarzysta i reżyser Adam Rapp jest jedną z mocno kontrowersyjnych postaci współczesnej kultury amerykańskiej. Jego powieść „The Buffalo Tree" została ocenzurowana przez radę Muhlenberg School w Reading w Pensylwanii ze względu na język i treści seksualne. Rapp jest również autorem powieści graficznych i pracował jako konsultant kreatywny przy głośnym serialu „The L Word" przedstawiającym życie grupy lesbijek i kobiet biseksualnych. Kontrowersji, a także ostrego języka nie brakuje też w „Zimie w czerwieni", za którą otrzymał nominację do nagrody Pulitzera.
Z Kulturą na Ty! - poleć swoje wydarzenie kulturalne
– W oryginale jest dużo wulgaryzmów – zdradza reżyserka Karolina Kirsz. – Część z nich mocno fizjologiczna. Nie wykorzystaliśmy pod tym kątem wszystkich możliwości tego tekstu, bo nie chcieliśmy z tego robić głównego tematu.
Bohaterowie „Zimy w czerwieni" tworzą skomplikowany trójkąt miłosny. Dwóch przyjaciół trafia do Amsterdamu. Spotykają tu prostytutkę, która ma być lekiem na problemy jednego z nich, ale zamiast pieniędzy dziewczyna chce miłości. Wszystko okazuje się inne, niż wydawało się na początku.
– Tekst Rappa jest hiperrealistyczny, a mnie nie zależy na takiej formie – mówi Karolina Kirsz. – Przygodą było już samo znalezienie języka, który pokaże wszystko, co siedzi bohaterom w głowach i sercach. Dla mnie to opowieść o ogromnej duchowej potrzebie drugiego człowieka, a jednocześnie braku umiejętności nawiązania z nim relacji.