Bagnety i banki

Duet Demirski – Strzępka przygotowuje "Bitwę Warszawską 1920" – pisze Jacek Cieślak. Premiera w sobotę w Starym Teatrze

Publikacja: 19.06.2013 15:18

Krzysztof Globisz, Juliusz Chrząstowski, Dorota Pomykała i Marta Ojrzyńska w scenie z „Bitwy Warszaw

Krzysztof Globisz, Juliusz Chrząstowski, Dorota Pomykała i Marta Ojrzyńska w scenie z „Bitwy Warszawskiej 1920”

Foto: Fotorzepa, Piotr Guzik PG Piotr Guzik

Pomysł spektaklu zrodził się jako reakcja na film Jerzego Hoffmana.

– Bardzo nam się nie podobał – wyjaśnia „Rz" Paweł Demirski. – Pomyśleliśmy, że ci, którzy uczestniczyli w tamtej wojnie, ale nawet my, współcześni Polacy, nie zasłużyliśmy na tak kiepskie obrazowanie, na tak słaby film. Trzeba umieć o sobie dobrze opowiadać.

Patrzeć pozytywnie

Dramatopisarz zastrzega, że krakowska premiera nie jest wprost spektaklem o historii. – To nie teatr faktu, choć oparliśmy się na kilku motywach historycznych – mówi. – Jak to u nas bywa, powstała przedziwna galopada przez czasy, która dochodzi do współczesności. Docieramy do niej poprzez temat polskiej mobilizacji 1920 r. i zwycięstwa.

Paweł Demirski podkreśla, że motyw, który spaja spektakl, jest nowy dla duetu, który tworzy z reżyserką Moniką Strzępką.

– Poczuliśmy się znudzeni narracją krytyczną i atakowaniem polskich wad narodowych – wyznaje. – Staramy się tego nie robić, bo uważamy, że to wypalony temat i przestarzałe medium, które przestało działać. Uznaliśmy, że stałe przywary Polaków się nie zmienią. Tacy, jacy byliśmy, tacy jesteśmy i będziemy. Próbujemy więc mówić o nas dobrze również dlatego, że powoływanie się na wady narodowe stało się jednym z języków władzy, która przerzuca odpowiedzialność za własną indolencję na społeczeństwo.

Ważna w spektaklu jest kwestia przełomów politycznych.

– Chcemy pokazać, że nigdy nie miały one społecznych korzeni, a zawsze były inspirowane na górze – dodaje Paweł Demirski. – Modele uprawiania polityki przynoszono na radzieckich bagnetach albo związane są z pieniędzmi amerykańskich inwestorów. Może właśnie z tego wynika stosunek Polaków do władzy? Myślę, że wielu z nas wciąż myśli, iż jeszcze nie jesteśmy u siebie. W każdym razie nie czujemy się tak, jakbyśmy byli.

– Odwieczną paranoją Polaków jest ciągłe równanie do obcych wzorów. Niewykluczone, że potrzebujemy specyficznego uprawiania polityki, organizowania kraju i życia, innego niż w wysoko rozwiniętych demokracjach zachodnich – zastanawia się autor. – Może jesteśmy bardziej wschodni niż zachodni?

Tajemnicza Thatcher

Są też problemy czysto wewnętrzne.

– Może kategorie „naród" i „społeczeństwo" stały się już anachroniczne i trzeba szukać nowych mianowników, jednak nie odrzucając przeszłości? – kontynuuje Demirski. – Myślę, że duża część młodej lewicy popełnia błąd, nie uświadamiając sobie, z kim żyje w jednym państwie. Trzeba zrozumieć, kim się jest między Bugiem a Odrą. Spojrzeć na to pozytywnie. Przemocą fizyczną ani słowną nic się nie da zbudować.

Marszałek Piłsudski w spektaklu uosabia władzę.

– Portretujemy go jako człowieka, dla którego Bitwa Warszawska jest decydującą walką o swoją biografię, o to, czy powstanie plama na jego życiorysie – mówi Demirski. – Osobiście mam do Piłsudskiego stosunek ambiwalentny. Powiedział, że nie wierzy ani w socjalizm, ani w ojczyznę, tylko w przemoc fizyczną. Jest coś na rzeczy w tym powiedzeniu, jeśli chodzi o sprawowanie władzy.

Przełomowe wydarzenie historyczne spektaklu rozgrywa się w nocy z 6 na 7 sierpnia, gdy marszałek Piłsudski decyduje się wybrać jeden z trzech wariantów kontrataku, czyli ofensywę znad Wieprza.

– Naczytaliśmy się dużo, ale nie wszystko mogliśmy pomieścić w jednym spektaklu – dodaje Demirski. – Mnogość tematów jest taka, że starczyłoby na teatralny serial.

Wśród lektur znalazł się m.in. „Orzeł biały, Czerwona gwiazda" Normana Davisa, pisma i przemówienia Józefa Piłsudskiego. Z postaci historycznych pojawiają się w spektaklu Róża Luksemburg, Feliks Dzierżyński i Władysław Broniewski. W dwóch scenach występuje zawoalowana Margaret Thatcher. Autor nie chce jednak zdradzać, jakie jest znaczenie tej postaci dla dramaturgii spektaklu.

Scenografia – Michał Korchowiec. Grają m.in. Anna Radwan-Gancarczyk, Dorota Pomykała, Krzysztof Globisz, Marcin Czarnik, Juliusz Chrząstowski, Michał Majnicz.

Dwie inne premiery

Krakowska premiera to pierwsza praca duetu w Starym Teatrze. Ta narodowa scena pod nową dyrekcją Jana Klaty i Sebastiana Majewskiego przygotowała na zbliżający się weekend jeszcze dwie inne prapremiery.

W piątek – „Być jak Steve Jobs. Bohaterowie polskiej transformacji. Ballada o lekkim zabarwieniu heroicznym" Michała Kmiecika w reżyserii Marcina Libera. Spektakl nie jest biografią szefa i guru firmy Apple'a Steva Jobsa, tylko próbą zmierzenia się z żywą historią polskiej transformacji ustrojowej i ekonomicznej. Grają m.in. Anna Dymna i Mieczysław Grąbka.

W niedzielę „Wanda" Sylwii Chutnik i Patrycji Dołowej w reżyserii Pawła Passiniego. Grają m.in. Dorota Segda, Paulina Puślednik, Zbigniew W. Kaleta i Roman Gancarczyk. Autorzy badają tajemniczą postać krakowskiej Wandy, która nie chciała Niemca. Przyglądają się, jak wpada do Wisły, jak urządza sobie nowe życie na jej dnie. Patrzą też w stronę widowni: kim dla nas jest opowieść o samobójstwie w nie swoim imieniu i czy jest nam w ogóle potrzebna?

Pomysł spektaklu zrodził się jako reakcja na film Jerzego Hoffmana.

– Bardzo nam się nie podobał – wyjaśnia „Rz" Paweł Demirski. – Pomyśleliśmy, że ci, którzy uczestniczyli w tamtej wojnie, ale nawet my, współcześni Polacy, nie zasłużyliśmy na tak kiepskie obrazowanie, na tak słaby film. Trzeba umieć o sobie dobrze opowiadać.

Pozostało 93% artykułu
Teatr
Krzysztof Warlikowski i zespół chcą, by dyrektorem Nowego był Michał Merczyński
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Teatr
Opowieści o kobiecych dramatach na wsi. Piekło uczuć nie może trwać
Teatr
Rusza Boska Komedia w Krakowie. Andrzej Stasiuk zbiera na pomoc Ukrainie
Teatr
Wykrywacz do obrazy uczuć religijnych i „Latający Potwór Spaghetti” Pakuły
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Teatr
Latający Potwór Spaghetti objawi się w Krakowie