Trump pojedzie do Pittsburgha na miejsce strzelaniny

Prezydent USA Donald Trump odwiedzi we wtorek Pittsburgh, po tym jak w weekend doszło do strzelaniny w miejscowej synagodze, w wyniku której zabitych zostało 11 osób. Trump potępił zamach jako "zły antysemicki atak"

Publikacja: 29.10.2018 18:42

Trump pojedzie do Pittsburgha na miejsce strzelaniny

Foto: AFP

Sekretarz prasowa Białego Domu Sarah Sanders powiedziała dziennikarzom, że w podróży prezydentowi USA będzie towarzyszyła pierwsza dama Melania Trump. Walcząc z łzami, Sanders zauważyła, że Trump "jest dziadkiem kilku żydowskich wnuków".

- Przede wszystkim był to akt zła, wszyscy mamy obowiązek walczyć z antysemityzmem we wszystkich jego przejawach - powiedziała dziennikarzom Sanders. - Dzisiaj Ameryka smuci się za drogocennymi życiami, które zostały ukradzione - dodała.

46-letni Robert Bowers, według doniesień medialnych uzbrojony w karabin półautomatyczny i trzy pistolety, wszedł w sobotę do synagogi Drzewo Życia w dzielnicy Squirrel Hill i otworzył ogień w kierunku zgromadzonych.

Bowers przed atakiem miał umieścić na swoim koncie w serwisie społecznościowym Gab antysemicką wiadomość. Podczas ataku według świadków krzyczał m.in. "Wszyscy Żydzi muszą zginąć" i inne antysemickie hasła.

Schwytany przez policję napastnik późnym wieczorem usłyszał zarzuty dotyczące 29 przestępstw, z których wiele jest karanych śmiercią, w tym 11 federalnych zarzutów o przestępstwa z nienawiści.

Po strzelaninie Trump napisał na Twitterze, że "całe Stany Zjednoczone opłakują masowe morderstwo żydowskich Amerykanów" i potępił strzelaninę jako "zły antysemicki atak, który jest napaścią na ludzkość". "Musimy zjednoczyć się, by zwyciężyć nienawiść" - dodał, nazywając też antysemityzm "trucizną".

Prezydent wywołał jednak debatę, kiedy zasugerował, że "uzbrojony strażnik wewnątrz świątyni" mógł zapobiec tragedii.

W poniedziałek liderzy żydowskiej organizacji "Bend the Arc" z Pittsburgha w liście otwartym do Donalda Trumpa napisali, że "nie jest on mile widziany w mieście" w związku z tym, że jako prezydent "nie potępił całkowicie białego nacjonalizmu".

Sekretarz prasowa Białego Domu Sarah Sanders powiedziała dziennikarzom, że w podróży prezydentowi USA będzie towarzyszyła pierwsza dama Melania Trump. Walcząc z łzami, Sanders zauważyła, że Trump "jest dziadkiem kilku żydowskich wnuków".

- Przede wszystkim był to akt zła, wszyscy mamy obowiązek walczyć z antysemityzmem we wszystkich jego przejawach - powiedziała dziennikarzom Sanders. - Dzisiaj Ameryka smuci się za drogocennymi życiami, które zostały ukradzione - dodała.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 801
Świat
Chciał zaprotestować przeciwko wojnie. Skazano go na 15 lat więzienia
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 800
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 799
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 797
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił