Prezydent Duterte wypowiedział się dzień po tym, jak władze Filipin poinformowały o gwałtownym wzroście liczby samochodów na drogach Manili. 

- Proszę tylko o odrobinę dyscypliny. Jeśli nie, jeśli mi nie wierzycie, to wojsko i policja przejmą władzę - powiedział Duterte w telewizyjnym przemówieniu. - Policja i wojsko będą egzekwować zachowanie społecznego dystansu podczas godziny policyjnej. To będzie jak stan wojenny. Wy wybieracie - dodał.

Gdy w marcu zaczęły się pojawiać przypadki koronawirusa, Duterte zarządził kwarantannę na głównej północnej wyspie Luzon, gdzie znajduje się stolica kraju Manila. Tylko potrzebni pracownicy i osoby kupujące żywność lub lekarstwa mają oficjalne pozwolenie na pobyt poza domem, jednak wiele innych osób naruszyło te przepisy.

Wielu robotników nie miało wyboru i musiało szukać pracy. Policja informowała również, że organizowane były wydarzenia sportowe, np. gale bokserskie. Funkcjonariusze zatrzymali dziesiątki tysięcy osób.

Na Filipinach liczba zakażonych osób przekroczyła 5660. Odnotowano 362 zgony.