Korespondencja z Nowego Jorku
Joe Biden, który w środę obejmuje rządy w Stanach Zjednoczonych, szykuje się do działania od pierwszego dnia w Białym Domu. Przedstawił ambitny pakiet stymulacyjny, zakładający plan walki z pandemią, projekt ustawy imigracyjnej oraz listę dekretów prezydenckich, które zamierza podpisać w ciągu pierwszych dziesięciu dni swojej administracji.
Tymczasem Waszyngton jest sparaliżowany przygotowaniami do zaprzysiężenia Bidena na prezydenta. Zazwyczaj w tym uroczystym wydarzeniu bierze udział tysiące ludzi. W tym roku zamiast gości w Waszyngtonie będzie ponad 20 tys. mundurowych, którzy będą pilnować bezpieczeństwa Joe Bidena, Kamali Harris i przedstawicieli administracji, biorących udział w zaprzysiężeniu.
Pandemia wymusiła przeniesienie ceremonii na platformy wirtualne, a zwolennicy Donalda Trumpa, którzy 6 stycznia szturmem ruszyli na Kapitol, gdzie Kongres zatwierdzał wyniki wyborów, sprawili, że od tygodnia Waszyngton zamienia się w twierdzę. The Mall, czyli obszar przed Kapitolem i jego okolice, w połowie ubiegłego tygodnia zostały zamknięte, w mieście panuje lockdown, większy niż z okazji pandemii. Wprowadzono zakaz poruszania się pojazdami, zamknięto stacje metra oraz ulice w centrum, Kapitol i inne federalne budynki ogrodzono płotami. Ograniczono sprzedaż biletów na pociągi zatrzymujące się w Waszyngtonie oraz przeloty nad miastem. Secret Service natomiast pracuje na najwyższych obrotach, by zapewnić bezpieczeństwo podczas środowej inauguracji nowej administracji.
– Wiemy, że to niewygodne dla mieszkańców stolicy i firm. Niemniej jednak musimy dmuchać na zimne – powiedziała burmistrz Muriel E. Bowser. Podobne środki bezpieczeństwa wprowadzane są też w stolicach 50 stanów w obawie przed zamieszkami, wandalizmem oraz terrorystami.