Wszyscy zatrzymani mają prawo stałego pobytu w Wielkiej Brytanii. Rząd w Londynie przez ponad cztery lata nie starał się o ich zwolnienie, twierdząc, że nie są brytyjskimi obywatelami. Dopiero w sierpniu zmienił zdanie i zażądał od USA wypuszczenia ich z Guantanamo.
– Nie oznacza to, że będą mogli pozostać w Wielkiej Brytanii. Powtórnie sprawdzimy, czy się do tego kwalifikują – poinformowało brytyjskie Home Office.
Jamil el Banna, Omar Deghayes i Abdenour Sameur byli podejrzani o związki z al Kaidą, ale Amerykanie niczego im nie udowodnili. Jednak poważne podejrzenia mają Hiszpanie. Tamtejsi śledczy uważają, że pochodzący z Jordanii, Libii i Algierii mężczyźni należeli do hiszpańskiej komórki terrorystycznej siatki Osamy bin Ladena. Grupa ta została zlikwidowana na początku 2001 roku. To Madryt wystąpił do władz w Londynie o zatrzymanie i ekstradycję podejrzanych o działalność terrorystyczną.
Również Francja postanowiła sama osądzić byłych więźniów Guantanamo. W tym tygodniu zapadły wyroki w sprawie pięciu francuskich obywateli, którzy zostali schwytani przez Amerykanów w 2001 roku w Afganistanie. Sąd skazał ich na rok więzienia za to, że przeszli szkolenia w obozach dla terrorystów. Mężczyźni nie trafią jednak za kratki. Po wyjściu z Guantanamo spędzili bowiem 17 miesięcy we francuskim więzieniu, a sąd zaliczył im to na poczet kary.
afp, ap