W piątkowym głosowaniu w parlamencie żaden z kandydatów nie uzyskał wymaganej większości głosów. Posiedzenie przerwano wieczorem po drugiej rundzie wyborów, nie ujawniając jej wyników. Parlament zbiera się ponownie w sobotę.

Czechom nie podoba się taki sposób wyłaniania głowy państwa. Aż 70 procent opowiada się za głosowaniem jawnym, coraz więcej ankietowanych chce też wyborów bezpośrednich. Według sondaży 36 procent poparłoby w nich Klausa, a 32 procent jego przeciwnika, kandydata partii centrolewicowych.