Wszystko wskazuje na to, że Pekinowi udało się powstrzymać epidemię koronawirusa. Teraz oferuje innym krajom pomoc w jej zwalczaniu, próbując nadrobić wizerunkowe straty spowodowane przez nią.
Chińskie transporty z doświadczonymi lekarzami i sprzętem medycznym dotarły już do Włoch i Grecji. – Po okazaniu pomocy materialnej kraj zacznie okazywać Unii Europejskiej także pomoc finansową. Zaczął się kontratak. Będzie podobnie, jak po kryzysie 2008 roku, gdy Pekin bardzo zwiększył eksport kapitału za granicę, przejmując wiele międzynarodowych aktywów finansowych, a wiele krajów Europy Wschodniej i Azji Środkowej znalazło się pod jego wpływem – uważa moskiewski orientalista Aleksiej Masłow.
Zachodni chaos
„Chaos w służbach zdrowia panujący w Europie i USA daje reżimowi wspaniałą możliwość przywrócenia swej byłej sławy, mocno nadszarpniętej błędami popełnionymi na początku epidemii. Wtedy zmusił do milczenia lekarzy, którzy jeszcze w grudniu ostrzegali o sytuacji w Wuhan” – stwierdziło francuskie „Le Figaro”.
Jednak eksperci przestrzegają, że demokratyczne kraje mogą użyć chińskiej pomocy lekarskiej, ale tamtejsze know-how w tłumieniu epidemii jest nie do zastosowania w Europie. Pekin zamknął bowiem najpierw całkowicie miasto Wuhan (11 mln mieszkańców – mniej więcej tyle, ile w Czechach), a potem i całą prowincję Hubei (60 mln mieszkańców – tyle, ile we Włoszech), każąc wszystkim mieszkańcom siedzieć w domach i ostro to kontrolując. Eksperci podkreślają, że takie środki mogą podejmować jedynie reżimy autorytarne, zdolne do szybkiego koncentrowania znacznych zasobów w jednym miejscu.