Watykan musi być ostrożny

Katolicka mniejszość w Chinach ma w kardynale Josephie Zen Ze-kiun z Hongkongu znanego w świecie orędownika i obrońcę praw człowieka oraz demokracji

Publikacja: 25.05.2008 07:10

Watykan musi być ostrożny

Foto: Rzeczpospolita

Red

Eminencjo, wielu zagranicznych obserwatorów wyraża nadzieję, że olimpiada w Pekinie poprowadzi Chiny w kierunku wolności słowa i poszanowania praw człowieka. Czy jest to uzasadnione?

Kard. Joseph Zen Ze-Kiun:

— Nie byłbym aż takim optymistą. Doświadczenia wcześniejszych wielkich wydarzeń sportowych, takich jak mistrzostwa Azji nauczyły nas, że rząd będzie starał się uniknąć jakichkolwiek prób dezorganizacji igrzysk. Znowu ludzie będą aresztowani, aby w czasie trwania igrzysk ich efektywnie uciszyć. Napięcie i zdenerwowanie rosną z każdym dniem.

Niemniej kilku intelektualistów czerpie korzyści z pewnego stopnia liberalizacji w kraju.

Ale ci intelektualiści zawsze zadowalają się pewnym stopniem wolności pod warunkiem, że będą stać z daleka od politycznych debat. Tak więc w ostatnim czasie niektórzy naukowcy mogli się spotkać z przedstawicielami Kościoła katolickiego i ewangelickiego, by wygłosić wykłady na temat pozytywnej roli, jaką pełnią te Kościoły w chińskim społeczeństwie. Wspaniały temat, który przez „przypadek” idealnie wpisuje się w zamierzoną strategię polityki rządu. Takie rzeczy są oczywiście dobre i w porządku, ale nie przynoszą żadnych konkretnych zmian dla Kościoła katolickiego.

Ale może takie zmiany mogą przynieść ostatnie rozmowy pomiędzy Watykanem a rządem chińskim.

Wszystkie te kontakty są ściśle tajne. Powiem tylko tyle: my z Hongkongu spoglądamy na Kościół w Chinach od 30 – 40 lat. Partia Komunistyczna Chin działa bardzo przebiegle, zatem Watykan musi poruszać się bardzo ostrożnie. Powinien rozmawiać oficjalnie z rządem Chin, ale jeśli on zagwarantuje rzeczywistą wolność religijną.

W jakim stopniu Kościół podzielony na podziemny i patriotyczny może rzeczywiście reprezentować swoje sprawy?

Tak zwany podział na Kościół podziemny i patriotyczny nie sprowadza się do różnic w wierze czy nauczaniu. Powstał on z powodu różnych odpowiedzi Kościoła na naciski ze strony rządu. Celem rządzących było odizolowanie chińskiego Kościoła katolickiego od reszty świata. Niektórzy z biskupów mówili wówczas: „Nie możemy się na to zgodzić” i zeszli do podziemia. Inni zaś w tym samym czasie mówili: „Spróbujmy znaleźć kompromis” i poddali się kontroli rządu. Dopóki będzie trwać ta kontrola, bardzo trudno będzie tym dwóm Kościołom stanowić jedność, choć w wielu miejscach wola jest ewidentna.

Czy rzeczywiście w Chinach w ostatnich kilku latach nie zmieniło się nic na lepsze?

Z pewnością były takie zmiany. Ale w miały one miejsce tylko w pewnych obszarach życia takich jak np. ekonomia. Dzisiaj wielu Chińczyków handluje akcjami i papierami wartościowymi. Wielu też stało się bogatymi tak, że mogą pozwolić sobie na przykład na drogie podróże i wydawanie ogromnych pieniędzy. Ale to, czego naprawdę brakuje, to realnej politycznej reformy oraz prawdziwego kroku w kierunku większej wolności religijnej. Ograniczanie w tej sferze jest naprawdę trudne do wyobrażenia. Podam jeden przykład: jeśli ksiądz lub siostra zakonna chce wyjechać poza granice kraju, musi dostać specjalne pozwolenie. Tak więc nie są oni zwykłymi obywatelami, ale obywatelami drugiej kategorii.

Eminencjo, wielu zagranicznych obserwatorów wyraża nadzieję, że olimpiada w Pekinie poprowadzi Chiny w kierunku wolności słowa i poszanowania praw człowieka. Czy jest to uzasadnione?

Kard. Joseph Zen Ze-Kiun:

Pozostało 94% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019