– Trwa praca nad ustawą o rodakach przebywających za granicą – mówił na niedawnej konferencji prasowej zastępca pełnomocnika władz Białorusi ds. religii i narodowości Uładzimir Łameka. – Jeśli przeprowadzić paralelę, będzie to coś podobnego do Karty Polaka, w której nie ma niczego złego. W wielu krajach pracuje się nad podobnymi ustawami – powiedział, cytowany przez portal Biełorusskij Partizan.
Łameka podkreślił, że owa Karta Białorusina (choć jest to nazwa nieformalna) będzie przeznaczona dla 3,5 miliona Białorusinów będących obywatelami innych państw. Według polskiego narodowego spisu powszechnego w naszym kraju żyje blisko 50 tys. Białorusinów, ale organizacje mniejszości białoruskiej twierdzą, iż jest to liczba zaniżona – mówią o nawet 200 tys.
Według Aleny Makauskiej, szefowej Światowego Stowarzyszenia Białorusinów Baćkauszczyna (Ojczyzna), prace nad tą ustawą trwają już od 2002 r. Przygotowując wstępny projekt, władze oparły się na ustawie rosyjskiej.
Będzie to coś podobnego do Karty Polaka, w której nie ma niczego złego Uładzimir Łameka przedstawiciel władz
– Była to raczej ogólna deklaracja o współpracy z Białorusinami z zagranicy, a nie konkretne zapisy. My przedstawiliśmy swoje propozycje, oparte na przykład na ówczesnym projekcie ustawy o Karcie Polaka: ułatwienia wizowe dla żyjących za granicą Białorusinów, zniesienie uciążliwego obowiązku meldunkowego, pomoc medyczna, rozmaite ulgi socjalne – mówiła „Rz”. Co z tych propozycji znalazło się w nowym projekcie – nie wiadomo. – Skoro jednak porównuje się go do Karty Polaka, to zapewne sporo. Nie widziałam go jednak – podkreśla Makauska.