Rodziny ofiar Inakiego de Juany Chaosa, jednego z najbardziej krwawych morderców z ETA, skazanego w 1987 r. na ponad 3000 lat pozbawienia wolności za zabicie 25 osób, nie zapomną uśmiechu 52-letniego terrorysty, gdy opuszczał w sobotę rano więzienie w Aranjuez.
Prócz dziesiątek reporterów czekała na niego Irati Aranzabal, którą poślubił podczas odbywania kary. Za radą adwokatów terrorysta powstrzymał się od pochwał dla ETA. Oznajmił jednak, że to on jest „ofiarą niedemokratycznego stanu wyjątkowego wprowadzonego przez Francję i Hiszpanię” przeciwko tej baskijskiej organizacji. Dodał, że nie zaprzestanie walki, póki w hiszpańskich więzieniach będą przetrzymywani członkowie ETA. Zamierza pisywać do baskijskiej gazety „Gara”, ale najpierw odpocznie na łonie rodziny i poczeka, aż ustanie „cyrk medialny” wokół jego osoby.
Po drugiej stronie Pirenejów z więzienia w Tuluzie wyszła – też po 20 latach – jedna z czołowych bojowniczek zbrojnej organizacji skrajnej lewicy Action Directe (Akcja Bezpośrednia). 51-letnia Nathalie Menigon była skazana dwukrotnie na dożywocie za zabicie – w połowie lat 80. – szefa koncernu Renault Georges’a Besse’a i generała René Audrana.
Zwolnienie terrorystów w obu krajach wywołało protesty. – Rząd mógł się lepiej postarać – stwierdził José Antonio Garcia Casquero – szef hiszpańskiego Stowarzyszenia Ofiar Terroryzmu. Ale na demonstracje zwołane przez tę organizację w San Sebastian i Madrycie przyszło zaledwie kilkaset osób.