Grozi nam nowa zimna wojna

Jeśli Rosjanom uda się zawładnąć Gruzją, to następną ofiarą może być Ukraina – ostrzega profesor Richard Pipes.

Aktualizacja: 12.08.2008 10:29 Publikacja: 12.08.2008 00:33

Rz: Rosyjskie oddziały posuwają się w głąb Gruzji. Jak daleko mogą dojść?

Richard Pipes:

Trudno powiedzieć, bo całą akcją kieruje Putin, który właściwie w duszy jest stalinistą i chce pokazać światu, a zwłaszcza Ameryce, że Rosja jest wielką potęgą. Rosjanie uważają bowiem, że ta inwazja jest nie tyle atakiem na Gruzję, ile na Amerykę. W mediach wciąż podkreślają, że w Gruzji są amerykańskie wojska, że Gruzini używają amerykańskiej broni i że akcję gruzińską koordynuje 200 osób z Pentagonu. Dla Putina to bardzo ważne, jeśli chodzi o rosyjską opinię publiczną. Nie sądzę, by ofensywa skończyła się aneksją Gruzji. Ale Rosjanie mogą zaanektować Osetię i Abchazję, a na miejscu Micheila Saakaszwilego osadzić marionetkę.

To jest atak na Amerykę?

Tak.

To dlaczego Amerykanie i świat tak niewiele w tej sprawie robią?

Ludzie chyba nie zdają sobie sprawy, co tam się dzieje. Nie widzę protestów z Niemiec, Wielkiej Brytanii czy Francji. Słabo reagują Amerykanie. Wcześniej USA bardzo popierały władze w Tbilisi, propagowały wejście Gruzji do NATO, co Rosjan strasznie wścieka i czemu byłem przeciwny. Teraz nie wiedzą, co zrobić. A powinni protestować bardzo głośno i jak najszybciej przystąpić do działania. Mogliby na przykład wyrzucić Rosję z G8 i przeprowadzić inne symboliczne akcje. Można wprowadzić sankcje.

John McCain, kandydat republikanów na prezydenta, ostrzegł, że Rosja poniesie długofalowe konsekwencje swych działań. Jakie?

Niedawno korespondent „The Economist” Edward Lucas napisał książkę „Nowa zimna wojna”. Myślałem, że przesadza. Ale teraz wygląda na to, że miał rację. Nowa zimna wojna między Ameryką, Europą i Rosją jest bardzo prawdopodobna, bo Rosjanie w ogóle nie liczą się ze światową opinią publiczną.

Politolog Georges Mink mówi, że grozi nam światowy konflikt.

Nie sądzę, by do tego doszło. Ale sytuacja jest bardzo poważna, a świat milczy. Może jest zbyt zajęty olimpiadą?

Polska i kraje bałtyckie wydały oświadczenie krytykujące działania Rosji w Gruzji. Ambasador Rosji na Łotwie ostrzegł, że zapłacą za ostrą krytykę Moskwy.

Jak? Będzie inwazja na Polskę? Przecież to by oznaczało trzecią wojnę światową. Nie bałbym się takiego gadania. Oświadczenie było dobre i uważam, że każdy kraj powinien takie wydać. Moskwa powinna zobaczyć, że ludzie się jej nie boją. Rosjanie czują się coraz bardziej pewni siebie, bo świat nie reaguje. A powinien reagować natychmiast. Micheil Saakaszwili postąpił może pochopnie, może nie było to mądre, ale Osetia Południowa to terytorium Gruzji i jej prezydent miał prawo zrobić to, co zrobił.

Ale Ukraińcy mogą już chyba czuć się zagrożeni?

Tak. Jeśli Rosjanom uda się zawładnąć Gruzją, następną ofiarą może być Ukraina.

Rz: Rosyjskie oddziały posuwają się w głąb Gruzji. Jak daleko mogą dojść?

Richard Pipes:

Pozostało 97% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019