Rosyjski rozbiór Gruzji

Prezydent Dmitrij Miedwiediew uznał niepodległość Abchazji i Osetii Południowej i polecił MSZ, by nawiązało z nimi stosunki dyplomatyczne

Aktualizacja: 27.08.2008 07:32 Publikacja: 26.08.2008 19:52

Mieszkańcy stolicy Abchazji Suchumi natychmiast wylegli na ulice. Pili szampana i strzelali w powiet

Mieszkańcy stolicy Abchazji Suchumi natychmiast wylegli na ulice. Pili szampana i strzelali w powietrze.

Foto: AFP

Radość w Suchumi i Cchinwali, niepokój i żal w Tbilisi, rozczarowanie w wielu stolicach w świecie. Decyzja Rosji może mieć bowiem groźne konsekwencje, nie tylko dla Kaukazu.

Występując z orędziem do narodu po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego, Miedwiediew oskarżył Gruzję o zamiar wymordowania tysięcy ludzi. – Wybrano najbardziej nieludzką metodę osiągnięcia celu – odzyskanie Osetii Południowej poprzez totalne wyniszczenie całego narodu – mówił. I podkreślał: „to Rosja powstrzymała wyniszczenie Abchazów i Osetyjczyków”.

– Biorąc pod uwagę wolę narodów Osetii Południowej i Abchazji, kierując się Kartą ONZ, deklaracją zasad prawa międzynarodowego z 1970 r. w kwestii przyjacielskich stosunków między krajami, aktem końcowym z Helsinek z 1975 roku i innymi zasadniczymi dokumentami, podpisałem dekret o uznaniu niepodległości Osetii Południowej i Abchazji przez Federację Rosyjską. Rosja wzywa inne kraje do poparcia tej decyzji – oświadczył Miedwiediew.

Mieszkańcy stolicy Abchazji Suchumi natychmiast wylegli na ulice. Pili szampana i strzelali w powietrze.

– Jesteśmy szczęśliwi. Mamy łzy w oczach. Jesteśmy dumni z naszego narodu – mówiła Agencji Reutera 38-letnia Aida Gubaz. Prezydent Abchazji Siergiej Bagapsz ogłosił, że świętowanie niepodległości potrwa całe trzy dni. Urzędnicy mają „wyjść z gabinetów” i uczestniczyć w uroczystościach.

W zniszczonym Cchinwali, stolicy Osetii Południowej, na placu w centrum miasta zgromadziło się około 500 ludzi. Krzyczeli, strzelali z kałasznikowów i starych strzelb myśliwskich, wymachiwali flagami obu samozwańczych republik.

Prezydent Eduard Kokojty co prawda nie wezwał do świętowania, ale zaproponował Rosji założenie stałej bazy wojskowej w Osetii Południowej. Ale rosyjskie wojska stacjonują tam przecież już teraz.

Ambasada Gruzji w Warszawie poinformowała, że z wiosek w pobliżu Gori żołnierze rosyjscy i osetyjscy maruderzy usuwają mieszkańców narodowości gruzińskiej. „Przeprowadzana jest czystka etniczna” – czytamy w komunikacie.

W transmitowanym przez TV przemówieniu gruziński prezydent Micheil Saakaszwili uznał decyzję Rosji za nielegalną i zapowiedział, że Gruzja będzie dążyć do przywrócenia swej integralności terytorialnej.

Wcześniej Saakaszwili podkreślał, że kraj cieszy się poparciem USA, a on sam dwa razy dziennie rozmawia z republikańskim kandydatem na prezydenta USA Johnem McCainem i regularnie kontaktuje się z Josephem Bidenem, demokratycznym kandydatem na wiceprezydenta.

Minister sprawiedliwości Nika Gvaramia oświadczył z kolei, że „Rosja się załamie”. – To będzie miało bardzo poważne polityczne konsekwencje dla Rosji – powiedział dziennikarzom.

– Wykrawając terytoria suwerennego kraju i naruszając w ten sposób normy międzynarodowe, Rosja postawiła się w rzędzie państw bandyckich – stwierdził ekspert Atlantic Council David L. Phillips.

Polem konfliktu na dużą skalę może się stać Morze Czarne. Z Sewastopola wypłynął rosyjski krążownik rakietowy „Moskwa”. Kieruje się ku wybrzeżom Gruzji. Zapowiada się starcie na linii Moskwa – Kijów, wszedł już bowiem w życie dekret prezydenta Wiktora Juszczenki ograniczający swobodę używania przez Rosję okrętów Floty Czarnomorskiej.

NATO ma obecnie na Morzu Czarnym gotowe do podjęcia działań okręty wojenne – cztery tureckie, trzy amerykańskie, a także hiszpański, niemiecki i polski. Nie wiadomo, co się stanie, gdy spotkają „Moskwę”. Jak poinformowały wczoraj źródła w Ambasadzie USA w Tbilisi, niszczyciel USS McFaul, transportujący środki pomocy humanitarnej do gruzińskiego portu Poti, nie wpłynie tam dzisiaj. Nie wiadomo, czy misja okrętu została odwołana, czy opóźniona. Port Poti patrolują obecnie Rosjanie.

Mamuka Reszidze, gruziński ekspert ds. Kaukazu

Społeczność międzynarodowa nie uzna decyzji Rosji. Na pewno będą podejmowane wysiłki dyplomatyczne, by Moskwa cofnęła uznanie Abchazji i Osetii Południowej. Sama Gruzja może zrobić bardzo niewiele, jesteśmy w niesłychanie trudnej sytuacji, nasz główny port wciąż jest zagrożony przez Rosjan. Uważam natomiast, że Rosja pożałuje tego, co uczyniła. Może nie jutro czy pojutrze, ale niepodległość zechce uzyskać i rosyjski Tatarstan, i Baszkiria. Był projekt utworzenia z Kaukazu Północnego jednego, niezależnego państwa ze stolicą w Suchumi – wciąż jest on aktualny. Odłączyć się od Rosji mogą chcieć Czeczenia, Inguszetia i Dagestan. Moskwa sama stworzyła sobie ogromny problem, będzie musiała zaangażować duże siły do kontrolowania sytuacji na Kaukazie.

p.k.

Maksim Gwindżyja, wiceszef MSZ Abchazji

Decyzja prezydenta Rosji to dla nas pierwszy krok na drodze uznania Abchazji przez społeczność międzynarodową. Domyślam się, że naszej niepodległości nie potwierdzą USA ani nowa Europa. Ale jest to wybór między uznaniem lub nieuznaniem istniejącej rzeczywistości. Negatywna decyzja może mieć fatalne następstwa. Abchazja nie może się znów znaleźć w składzie Gruzji. Dramatyczne wydarzenia w Osetii Południowej nie były dla nas niespodzianką. Mamy szczęście, że Gruzini nie uderzyli na nas. Po wojnie z Gruzją na początku lat 90. mieliśmy całkowicie zniszczoną infrastrukturę. 15 lat funkcjonowaliśmy w izolacji. Ale staliśmy się demokratycznym państwem z rozwiniętą gospodarką. Nie chcemy pomocy – wyżywimy się sami. Chcemy tylko uznania.

p.k.

Oficjalna strona prezydenta Rosji: www.kremlin.ru

Radość w Suchumi i Cchinwali, niepokój i żal w Tbilisi, rozczarowanie w wielu stolicach w świecie. Decyzja Rosji może mieć bowiem groźne konsekwencje, nie tylko dla Kaukazu.

Występując z orędziem do narodu po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego, Miedwiediew oskarżył Gruzję o zamiar wymordowania tysięcy ludzi. – Wybrano najbardziej nieludzką metodę osiągnięcia celu – odzyskanie Osetii Południowej poprzez totalne wyniszczenie całego narodu – mówił. I podkreślał: „to Rosja powstrzymała wyniszczenie Abchazów i Osetyjczyków”.

Pozostało 90% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019