Polak w rękach talibów

Talibowie chcą wymienić porwanego w Pakistanie polskiego inżyniera na swoich towarzyszy przetrzymywanych w więzieniach. MSZ w Warszawie sprawdza wiarygodność ich oświadczenia

Publikacja: 03.10.2008 03:39

Polak w rękach talibów

Foto: ROL

Ekstremiści zażądali uwolnienia bojowników schwytanych w prowincjach Badżaur, Swat i Darra przy granicy z Afganistanem. Pakistańska armia prowadzi tam od wielu tygodni wymierzoną w ekstremistów ofensywę i zadaje im dotkliwe straty.

– Polak jest w bezpiecznym miejscu. W razie niespełnienia naszych warunków jego życie będzie zagrożone – ostrzegł rzecznik talibów Muslim Khan. Przypomniał też, że w rękach islamistów jest dwóch chińskich pracowników firmy telekomunikacyjnej, których porwano w sierpniu. Talibowie chcą ich wymienić na 136 swoich towarzyszy.

Polskie władze sprawdzają prawdziwość oświadczenia przekazanego za pośrednictwem irańskiej agencji IRNA. – W ostatnim czasie w Pakistanie kilkakrotnie pojawiały się informacje prasowe, że porwania dokonała jedna z miejscowych organizacji terrorystycznych. Informacje te nie zostały potwierdzone i są obecnie weryfikowane – poinformowało „Rz” MSZ.

Oświadczenie jest jednak traktowane bardzo poważnie. Z premierem Pakistanu ma dziś rozmawiać szef polskiego rządu Donald Tusk. Wczoraj polski ambasador w Islamabadzie spotkał się z wiceministrem spraw wewnętrznych. Chodzi o przekonanie pakistańskich władz, aby mimo trwającego w tym kraju święta maksymalnie zaangażowały się w próbę uwolnienia Polaka.

– Naciski na władze to najlepsza rzecz, jaką wasz rząd może zrobić. Od tego może zależeć uwolnienie zakładnika – przekonuje w rozmowie z „Rz” Asma Khawaja Shakir, ekspertka od terroryzmu z National Defence University w Islamabadzie.

Jej zdaniem rząd nie będzie chciał się zgodzić na wypuszczenie ludzi, którzy zaraz chwycą za broń. – Będzie próbował przekonać talibów do przyjęcia okupu – uważa Shakir.

Pracownik krakowskiej Geofizyki poszukującej w Pakistanie złóż gazu został porwany w niedzielę niedaleko miejscowości Pind Sultani, między Islamabadem i Peszawarem. Napastnicy zastrzelili ochroniarza i dwóch kierowców towarzyszących Polakowi i wywieźli go w nieznanym kierunku. – To bardzo spokojna okolica. Myślę, że porwania mogła dokonać grupa przestępcza działająca na zlecenie talibów. Dlatego upłynęło kilka dni, zanim ogłoszono, że zakładnik znajduje się w ich rękach – mówi ekspertka.

Porwania zdarzają się w Pakistanie coraz częściej. W zeszłym miesiącu w Peszawarze uprowadzono afgańskiego ambasadora i zabito jego kierowcę. Po ośmiu dniach dyplomata został jednak wypuszczony. W maju porwano natomiast w Karaczi na południu kraju przedstawiciela firmy dostarczającej paliwo wojskom ISAF w Afganistanie. Zakładnik zginął podczas próby jego odbicia pod koniec września.

– Firma, dla której pracuje polski inżynier, zapowiedziała, że się wycofa, a to bardzo zły sygnał dla zagranicznych inwestorów. Pakistańskie władze wiedzą, że na szali leży wizerunek kraju, i jest nadzieja, iż tym razem nie popełnią żadnego błędu – mówi Shakir.[ramka]

[b]Rozmowy dla „Rzeczpospolitej”[/b]

[b]Rząd na pewno będzie się targował[/b]

Imram Baszir, zastępca redaktora naczelnego gazety „Daily Dżihad”

[b]Czy pakistańskie władze wypuściły kiedyś talibów z więzienia?[/b]

Imram Baszir: Tak. Choćby teraz, z okazji końca ramadanu. Według rzecznika talibów w więzieniach przetrzymywanych jest jeszcze około 500 bojowników. Talibowie mają dodatkową kartę przetargową – dwóch chińskich inżynierów. A Chiny to dla Pakistanu ważny sojusznik. Trudno jednak powiedzieć, czy rząd zdecyduje się na ustępstwa wobec talibów. A jeśli tak, to myślę, że będzie starał się ograniczyć ich żądania.

[b]Czy można wierzyć, że to talibowie dokonali porwania? Przecież doszło do niego poza kontrolowanymi przez nich terenami.[/b]

Talibowie mają największą swobodę działania na terenach przy granicy z Afganistanem, ale niewielkie grupki zapuszczają się też w inne rejony kraju. Przecież dokonują zamachów nawet w stolicy. Dla dwóch czy trzech talibów porwanie Polaka w okolicach Pind Sultani, sto kilkanaście kilometrów od Islamabadu, to taka sama akcja jak każda inna.

[b]Czy talibowie mogą liczyć na poparcie miejscowej ludności?[/b]

Dawniej tak było, ale teraz przeciwko talibom wystąpili już nawet Pasztuni. Zwłaszcza w Badżaurze, gdzie w starciach między siłami rządowymi a talibami duże straty ponoszą zwykli mieszkańcy. Giną tam kobiety i dzieci, a ludzie tracą cały dobytek. Obrócenie się Pasztunów przeciwko talibom to bardzo poważna zmiana, bo z nimi jeszcze nikt nie wygrał. Nawet za śmierć niewinnych ludzi w operacjach sił rządowych Pasztuni obwiniają talibów, co pokazuje ich stosunek do tych bojowników.

[b]—rozmawiał Wojciech Lorenz[/b]

[/ramka]

[ramka]

[b]Negocjacje mogą trwać nawet kilka lat[/b]

Krzysztof Liedel, ekspert od międzynarodowego terroryzmu

[b]Talibowie twierdzą, że w ich rękach znajduje się porwany Polak. Czy to oznacza, że szanse na jego uwolnienie dramatycznie spadły?[/b]

Krzysztof Liedel: Niekoniecznie, ponieważ wielokrotnie zdarzało się, że porwani odzyskiwali wolność – albo w wyniku negocjacji, albo akcji antyterrorystów. W tym regionie Pakistanu ostatnio porwano kilkanaście osób. W zamian za ich uwolnienie porywacze też chcą wypuszczenia z więzień talibów. Tamci zakładnicy wciąż żyją. Oczywiście w przypadku porwania dla okupu negocjacje są łatwiejsze niż w przypadku żądań politycznych, ale na razie niczego bym nie przesądzał.

[b]Niektórzy porwani w Pakistanie są przetrzymywani już ponad miesiąc. Jak długo mogą trwać rozmowy z porywaczami?[/b]

Tu nie ma reguły. Mogą się zakończyć już po kilkunastu dniach albo trwać nawet kilka lat. Możliwe, że terroryści będą chcieli zagrać kartą zakładników w różnych sytuacjach. Mogą na przykład wysuwać nowe żądania w zależności od rozwoju sytuacji na pograniczu afgańsko-pakistańskim.

[b]Żądanie talibów jest możliwe do spełnienia?[/b]

Czasem żądania terrorystów są spełniane. W tym wypadku wypuszczenie więźniów jest z pewnością łatwiejsze niż wycofanie wojsk z Afganistanu. Trzeba jednak pamiętać, że nowe władze w Pakistanie bardzo twardo deklarują, że nie będą z terrorystami negocjować i obiecują rozprawienie się z terrorem. Również polski rząd oficjalnie przestrzega zasady, że z terrorystami się nie negocjuje. Być może jednak Polak odzyska wolność, a opinia publiczna nigdy nie dowie się, jak do tego doszło.

[b]rozmawiał Jacek Przybylski[/b][/ramka]

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021