- Rozmawialiśmy już z wieloma polskimi eurodeputowanymi. Nie jesteśmy rodzajem parasola nad innymi organizacjami. Chcemy utworzyć tu swoje stowarzyszenie i fundację, a potem założyć polski oddział partii. Już zarejestrowaliśmy Libertas jako panadeuropejską partię w Brukseli. Zamierzamy wystawić własnych, polskich kandydatów w wyborach do Parlamentu Europejskiego - mówi Ganley. Podkreśla, że jego organizacja już szuka osób gotowych do współpracy.
Milioner przyleciał wczoraj do Polski. Tu w obrębie jego zainteresowań są trzy niewielkie prawicowe ugrupowania: Naprzód Polsko Janusza Dobrosza, Prawica RP Marka Jurka i PSL-Piast Zdzisława Podkańskiego. Pretekstem do przyjazdu Ganley’a nad Wisłę jest właśnie spotkanie z tym ostatnim oraz Markiem Jurkiem i Arturem Zawiszą. Planuje także kolację z dziennikarzami oraz konferencję prasową.
Ganley zasłynął podczas kampanii poprzedzającej irlandzkie referendum ws. traktatu europejskiego. Jego organizacja Libertas, która opowiedziała się przeciwko przyjęciu dokumentu, wydała na całą akcję ok. 1,3 mln euro.