Obama musi zerwać z Izraelem

Arabowie oczekują, że nowy prezydent wyciągnie do nich rękę – mówi Mustafa Barguti

Publikacja: 21.01.2009 05:11

[b]RZ: Jakie oczekiwania wobec Baracka Obamy mają Palestyńczycy?[/b]

Mustafa Barguti: Mamy nadzieję, że nowy prezydent USA nie będzie już tak skrajnie proizraelski. Nie chcemy jednak wcale, żeby był propalestyński. Chcemy, żeby był fair. Żeby obie strony traktował równo. Po tym, co mówił w swojej kampanii, jesteśmy optymistami.

[b]Podczas kampanii sporo się obiecuje...[/b]

Zdajemy sobie sprawę z tego, jak działa demokracja. Ale i Obama powinien zdawać sobie sprawę z tego, że jest ostatnim prezydentem, który będzie miał szansę na zbudowanie niepodległej Palestyny. Za cztery lata żydowskie osiedla na Zachodnim Brzegu tak się rozrosną, że nie będzie już na to szans. Staniemy się niewolnikami w państwie apartheidu.

[b]Do tej pory jednak Partia Demokratyczna również była dość proizraelska. Dlaczego Obama miałby to zmienić?[/b]

Bo to człowiek, który ma na swoim sztandarze wypisane hasło „zmiana”. Wiem, że w Waszyngtonie działa silne żydowskie lobby, które jest ponadpartyjne. Ale Ameryka – miejmy nadzieję, że zrobi to Obama – musi zdać sobie sprawę, że interesy USA i interesy Izraela nie zawsze są identyczne. Ostatnio słyszeliśmy o tym, jak premier Ehud Olmert wydawał rozkazy Bushowi. Czasami trudno powiedzieć, kto w tym układzie jest światowym supermocarstwem. Ameryce dobrze by zrobiło, gdyby spojrzała na Bliski Wschód bardziej pragmatycznie.

[b]Uważa pan, że wspieranie Izraela nie jest pragmatyczne?[/b]

Niech pan spojrzy, co się dzieje na świecie. Niech pan spojrzy, co się dzieje na Bliskim Wschodzie.

[b]Rozumiem, że czasy administracji George’a W. Busha oceniane są przez Arabów negatywnie.[/b]

A czy ktokolwiek ocenia je pozytywnie? Barack Obama powinien wyciągnąć rękę do Arabów. Mamy dość demonizacji naszego narodu. Nie jesteśmy żadnymi terrorystami, tylko normalnymi ludźmi. Jeśli jednak Ameryka będzie dalej tak silnie popierać Izrael, świeckie reżimy Bliskiego Wschodu – które obecnie są sojusznikami USA – znajdą się pod tak wielką presją swoich obywateli, że będą musiały zerwać ten sojusz. Arabska opinia publiczna nienawidzi Izraela, a co za tym idzie – nienawidzi Amerykanów. Czy to leży w interesie USA?

[b]To jakie są interesy USA na Bliskim Wschodzie?[/b]

Stabilizacja. Agresywne działania Izraela sprawiają, że w regionie się gotuje.

Kolejne wojny i prześladowania Arabów. Myślę, że Obama ze względu na swoje pochodzenie powinien to zro- zumieć. Ma on wrażliwość, której nie mieli jego poprzednicy i która pozwala nam patrzeć z optymizmem na jego prezydenturę. Arabowie są gotowi na nowe otwarcie. Nie utożsamiają Busha z całą Ameryką, ale to Obama musi udowodnić, że coś się zmieniło.

[b]W jaki sposób?[/b]

Droga do serc Arabów wiedzie przez Palestynę. Ta sprawa musi być wreszcie rozwiązana. To będzie jedno z największych wyzwań prezydentury Baracka Obamy.

[i]Mustafa Barguti jest znanym palestyńskim intelektualistą oraz byłym kandydatem na prezydenta Autonomii Palestyńskiej[/i]

[b]RZ: Jakie oczekiwania wobec Baracka Obamy mają Palestyńczycy?[/b]

Mustafa Barguti: Mamy nadzieję, że nowy prezydent USA nie będzie już tak skrajnie proizraelski. Nie chcemy jednak wcale, żeby był propalestyński. Chcemy, żeby był fair. Żeby obie strony traktował równo. Po tym, co mówił w swojej kampanii, jesteśmy optymistami.

Pozostało 89% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021