Niemcy obchodzić będą w tym roku okrągłe rocznice powstania RFN i obalenia muru berlińskiego. Nie mają zamiaru upamiętniać w szczególny sposób 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej. 1 września nie będzie dniem bicia się w piersi, posypywania głowy popiołem ani wyznań o niemieckiej winie i odpowiedzialności. Wspomni o tym kanclerz Angela Merkel, która 1 września spędzi w Gdańsku, ale w Niemczech będzie to dzień jak co dzień. Czynna będzie jednak jeszcze „polska” wystawa w Niemieckim Muzeum Historycznym, której otwarcie zaplanowano na 28 maja.
[wyimek]Część wystawy poświęcona wojnie i okupacji Polski ma stwarzać atmosferę grozy[/wyimek]
Makieta wystawy jest już gotowa. – Rozpoczęliśmy kompletowanie eksponatów, szukamy ich także w polskich muzeach – mówi Burkhard Asmuss odpowiedzialny za całe przedsięwzięcie. Dano mu do dyspozycji 800 metrów kwadratowych powierzchni największego i najważniejszego w Niemczech muzeum. Ma na nich przedstawić wszystko, co działo się między Polską a Niemcami od rozbiorów po dzisiaj.
Wystawa miała powstać początkowo na terenie kompleksu Topografia Terroru, w miejscu, gdzie w czasie wojny znajdowały się centrale gestapo, SS oraz Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy (RSHA) nadzorującego m.in. obozy zagłady. Miejsce to nadaje się doskonale na przedstawienie martyrologii narodu polskiego, taka była też początkowo koncepcja wystawy. Przed rokiem plany się jednak zmieniły i zorganizowanie wystawy powierzono Niemieckiemu Muzeum Historycznemu. – Nie uda się zakończyć na czas budowy pawilonu Topografii Terroru – brzmiało oficjalne tłumaczenie.
Ale i w przygotowywanej obecnie wystawie wojna i okupacja zajmą centralne miejsce. To przestrzeń wyraźnie oddzielona od reszty wystawy czarną tekturową ścianą. Wchodzić się tam będzie przez specjalną bramę, a wszystko, co będzie można zobaczyć w środku, ma stwarzać atmosferę grozy. Zwiedzanie tego miejsca będzie się rozpoczynać od informacji o bombardowaniu Wielunia. Nie Westerplatte, lecz to śpiące miasto było 1 września 1939 roku pierwszym celem niemieckiego ataku. Pierwsze bomby spadły na nie o godz 4.40. Zginęło 1200 osób, a miasto zostało zniszczone w 70 procentach. Te fakty znane są w Niemczech wyłącznie historykom. Plansze i zdjęcia informują o polskim ruchu oporu, łapankach, obozach zagłady, wysiedleniach polskiej ludności Zamojszczyzny i wielu innych wydarzeniach. Jest też sporo informacji o tym, w jaki sposób o wydarzeniach w okupowanej Polsce opowiadała Niemcom nazistowska propaganda. Tę część wystawy kończy zdjęcie polskich żołnierzy mocujących polską flagę na ruinach zamku Hohenzollernów w Berlinie. Ostatnia część ekspozycji zaczyna się historią ucieczek Niemców z terenów obecnej Polski przed Armią Czerwoną. Jest i sekcja poświęcona przymusowym wysiedleniom Niemców po wojnie.