Samoloty izraelskie ostrzelały rejon podziemnych tuneli pod granicą między Strefą Gazy a Egiptem. Jeden z pocisków spadł też na obóz szkoleniowy palestyńskiego Hamasu. To radykalne ugrupowanie sprawuje rządy w Strefie Gazy.
Ataki zapowiedział wcześniej Ehud Barak, który stwierdził, że w odpowiedzi na wystrzelenie rakiety na terytorium Izraela zbombardowana zostanie miejscowość Rafah na granicy Strefy Gazy z Egiptem
Według słów Ehuda Baraka uderzenie może okazać się mocniejsze, niż podczas styczniowej ofensywy. Minister obrony Izraela ostrzegł także libański Hezbollah przed planowaniem ewentualnych ataków i zapowiedział, że na nie również odpowie na "niespotykaną dotąd skalę".